W pierwszym kwartale tego roku ogłoszono niewypłacalność 1969 firm – wynika z najnowszego raportu Coface, ubezpieczyciela należności. To o 20 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok temu.
Poszkodowane branże
Największy wzrost liczby niewypłacalności dotyczył sektora produkcji przemysłowej. Wyniósł w nim aż 32 proc. i dotyczył 324 przedsiębiorstw. Szczególnie ucierpiały przedsiębiorstwa przetwarzające metale, produkujące artykuły spożywcze oraz wyroby z drewna. Z wieloma wyzwaniami zmagają się też energochłonne gałęzie przemysłu, takie jak branża chemiczna, stalowa czy produkcji płytek ceramicznych.
– Ze względu na wytwarzanie energii opartej na węglu Polska ma obecnie jedne z najwyższych stawek hurtowych energii w Europie. Dodatkowo unijne regulacje związane z dekarbonizacją istotnie wpływają na konkurencyjność rodzimych firm. Równocześnie europejski rynek jest zalewany znacznie tańszymi produktami z krajów azjatyckich, które nie są objęte regulacjami zielonego ładu. Na przykład około 20 proc. płytek ceramicznych, które są sprzedawane w Polsce, pochodzi z Indii – mówi Barbara Kamińska, dyrektor działu oceny ryzyka w Coface.
W branży handlowej liczba niewypłacalności wyniosła 413, co oznacza wzrost o 21 proc. W tym przypadku po ochronę przed wierzycielami najczęściej sięgali mali przedsiębiorcy, a preferowanym trybem postępowania było pozasądowe postępowanie o zatwierdzenie układu.
W budownictwie niewypłacalność ogłosiły 304 firmy, o 24 proc. więcej, a w transporcie 276, o 21 proc. więcej. W usługach liczba niewypłacalności wyniosła aż 552, co oznacza wzrost o 16,7 proc.
– Usługodawcy to rozdrobniony sektor, dlatego stanowili najliczniejszą populację niewypłacalnych podmiotów. Jednak dynamika wzrostu negatywnych zdarzeń gospodarczych wśród takich firm systematycznie spadała - mówi Barbara Kamińska.
Jej zdaniem początek 2025 r. sektor usług generalnie powinien zaliczyć do udanych. Rosło zainteresowanie usługami gastronomicznymi, rozwijał się segment usług dostaw do klienta i diet pudełkowych, a hotele wróciły do poziomu obłożenia sprzed pandemii. Do tego inwestorzy branżowi postrzegają Polskę jako bardzo perspektywiczny rynek.
– Wydaje się, że kluczowym czynnikiem podtrzymującym dalszy rozwój koniunktury w usługach będzie wzrost realnej siły nabywczej społeczeństwa oraz stabilizacja sytuacji geopolitycznej w naszym regionie - zauważa Barbara Kamińska.
Dobre perspektywy
Raport Coface pokazuje także, że sytuacja w zakresie niewypłacalności i upadłości zaczyna się stabilizować. Dane za pierwszy kwartał tego roku obejmujące nowe restrukturyzacje oraz upadłości stanowią niemal wierne odwzorowanie tych za pierwszy kwartał 2024 r. Obecnie mieliśmy do czynienia ze 106 nowymi upadłościami, rok temu było ich 104. Jeśli chodzi o restrukturyzacje, to w pierwszym kwartale tego roku pojawiło się ich 609, a rok temu – 619. Zdaniem Artura Warycha, szefa departamentu egzekucji i restrukturyzacji w Kancelarii Stefaniuk & Wspólnicy, sytuacja na rynku niewypłacalności okrzepła, a stabilny wzrost liczby nowych postępowań stał się już normą.
– Trudno upatrywać źródeł nowych niewypłacalności w jakichś szczególnie negatywnych zjawiskach ekonomicznych, ponieważ widać, że stały wzrost ich liczby to przejaw normalnej sytuacji rynkowej stymulowanej rozwiązaniami prawnymi korzystnymi dla dłużników oraz utrwalającą się praktyką w zakresie tych postępowań – mówi Artur Warych.
Widać, że firmy coraz chętniej korzystają z możliwości wyjścia na prostą. Znaczny odsetek nowych postępowań upadłościowych, a w rezultacie ogłoszeń upadłości, dotyczy dłużników, którzy wcześniej próbowali skorzystać ze ścieżki postępowania restrukturyzacyjnego.
– Ostatecznie im się to nie udało - w wyniku nieprzyjęcia układu przez wierzycieli, odmowy zatwierdzenia przez sąd przyjętego układu czy też niewykonania przez dłużnika zatwierdzonego układu - mówi Artur Warych.
Eksperci Coface przewidują, że dynamika wzrostu liczby niewypłacalności w najbliższych miesiącach będzie hamować - dzięki spodziewanej poprawie koniunktury gospodarczej, oczekiwanym obniżkom stóp procentowych oraz mniej dynamicznemu wzrostowi wynagrodzeń.