IKEA idzie w Polsce po(d) prąd

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2017-04-24 22:00
zaktualizowano: 2017-04-24 19:22

IKEA rozpocznie w Polsce sprzedaż paneli fotowoltaicznych, mimo że klimat dla OZE nie jest obecnie korzystny.

— W ciągu najbliższych tygodni wprowadzimy do oferty naszych sklepów w Polsce instalacje fotowoltaiczne. Na razie nie mogę powiedzieć nic więcej — mówi nam Agata Czachórska, która w IKEA Retail zajmuje się komunikacją korporacyjną.

Bloomberg

Panel dla każdego

Anna Pawlak-Kuliga, prezes polskiej spółki IKEA, deklarowała wcześniej że w każdym sklepie sieci w Polsce będzie można kupić wszystkie komponenty potrzebne do zmontowania takiej instalacji. Firma zaoferuje również usługę montażu paneli słonecznych u klienta. Reszta, czyli m.in. parametry techniczne, w tym moc i żywotność zestawów, koszt ich zakupu czy czas, w jakim inwestycja może się przeciętnemu Kowalskiemu zwrócić, pozostaje na razie tajemnicą.

Opłacalne dla firm…

Robert Zajdler, ekspert ds. energetyki z Instytutu Sobieskiego, uważa, że oferta sklepów IKEA wpisuje się w globalne tendencje. Energetyka na świecie idzie bowiem obecnie w kierunku produkcji małoskalowej czy wręcz przydomowej.

— IKEA sprzedaje już panele fotowoltaiczne w Wielkiej Brytanii, a teraz chce to robić również u nas. Pod względem edukacyjnym to ciekawy pomysł,ale ponieważ nie znamy szczegółów oferty, trudno na razie cokolwiek powiedzieć na temat jej opłacalności ekonomicznej. Zakładam, że skoro IKEA postanowiła wprowadzić taki asortyment do sprzedaży, to go przeanalizowała — mówi Robert Zajdler.

Eksperci z Instytutu Energetyki Odnawialnej (IEO) nie mają wątpliwości, że inwestycje w panele słoneczne będą opłacalne w przypadku firm, jeśli zużywają one dużo energii elektrycznej. Zaraz po uchwalaniu nowelizacji ustawy o OZE, w czerwcu zeszłego roku, IEO opublikował opinię na temat nowych regulacji. Napisał w niej, że przepisy umożliwiają opłacalne ekonomiczne inwestycje w mikroinstalacje realizowane w formule „prosumenta biznesowego” (chodzi o małe firmy, które korzystają z taryf grupy C). Opłacalność instalacji jest tym większa, im prosumenci płacą wyższe ceny za energię i im większy jest poziom autokonsumpcji. W przypadku działalności gospodarczej profil zużycia energii elektrycznej jest zazwyczaj dobrze skorelowany z uzyskami z instalacji fotowoltaicznych, natomiast opłacalność inwestycji w przypadku prosumentów indywidualnych (korzystających z taryf G) jest zdaniem IEO „bardziej złożona”.

…a dla Kowalskiego?

Niektórzy analitycy mówią wprost, że statystycznemu Kowalskiemu zakup takich paneli się nie opłaci, m.in. z tego powodu, że obecnie klimat dla OZE nie jest w Polsce korzystny.

— Wiadomo, że rząd stawia na energetykę opartą na węglu. Nawet w programie e-mobilności mówi się, że elektryczne samochody będą wykorzystywać prąd produkowany z węgla — mówi jeden z ekspertów. Podkreśla, że sytuacja OZE jest niejasna, więc IKEA, podejmując decyzję o sprzedaży paneli, idzie pod prąd.

— Na razie odbyła się jedna aukcja i nie wiadomo, czy odbędzie się kolejna. Cena zielonych certyfikatów, będących elementem wsparcia produkcji prądu z OZE, spadła w ciągu roku o prawie 80 proc. — do około 25 zł/MWh. Kilka lat temu ich cena sięgała 300 zł/MWh — informuje nasz rozmówca.

Stołeczne wsparcie

IKEA nie jest pierwszą firmą, która zaoferuje Polakom panele fotowoltaiczne. W zeszłym roku ich sprzedaż klientom indywidualnym w Warszawie rozpoczęła firma energetyczna Innogy (dawniej RWE). Z jej doświadczenia wynika jednak, że zainteresowanie mieszkańców instalacjami słonecznymi wynikało m.in. z wprowadzenia miejskiego programu dofinansowania OZE. Dzięki niemu na panele o mocy 3,24 KW, których cena wynosiła ponad 17 tys. zł, można było otrzymać do 5 tys. zł dopłaty. W efekcie do końca marca 2017 r., czyli do momentu, kiedy stołeczny urząd miasta przyjmował wnioski o takie dofinansowanie, zainteresowanie zakupem instalacji okazało się większe, niż firma oczekiwała.