Z danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej (COIG) wynika, że jednym z problemów polskiej gospodarki jest rosnąca liczba bankructw. Jeszcze w ostatnim kwartale 2022 r. upadłość ogłosiło 90 firm, a już w pierwszych trzech miesiącach tego roku na taki krok zdecydowało się o 17 proc. więcej przedsiębiorstw (105). Aby mieć pełen obraz sprawy, warto dodać, że część przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą najpierw zamknęła firmę, a później ogłosiła upadłość konsumencką. Tak zrobiło 380 osób – i one nie są ujęte w statystykach dotyczących firm. 107 wniosków o upadłość oddalono, z kolei 1052 stanowiły postępowania restrukturyzacyjne. Bankruci i firmy w trakcie przekształcenia pozostawiły po sobie zaległości w wysokości 70 mln zł.
Co zwiastuje problemy
Wpis do Krajowego Rejestru Długów (KRD) powinien być sygnałem ostrzegawczym zarówno dla przedsiębiorców, jak i ich kontrahentów. Aż 21 proc. firm, które ogłosiły upadłość w pierwszym kwartale 2023 r., notowanych było w rejestrze dłużników na dwa lata przed bankructwem. Ich zaległości wyniosły 5,8 mln zł. Rok przed upadłością wpisanych do KRD było 27 proc. przedsiębiorców – ich nieuregulowane zobowiązania wyniosły łącznie 8,4 mln zł. Natomiast 41 proc. firm można było odnaleźć w Krajowym Rejestrze Długów pół roku przed bankructwem (ich zaległości wyniosły 11,3 mln zł). Trzy miesiące przed ogłoszeniem upadłości w KRD widniała już połowa niewypłacalnych. Pozostawili oni po sobie 12,7 mln zł nieuregulowanych zobowiązań.
- Wiele firm znika z rynku z dnia na dzień, a wtedy na odzyskanie pieniędzy jest za późno. Z naszego badania „Przeterminowanie faktur w polskich przedsiębiorstwach” wynika, że firmy czekają na zapłatę średnio 22 dni od upływu terminu wskazanego na fakturze. Nie oznacza to, że od razu kierują sprawy do windykacji. Wiele z nich zwleka pół roku lub rok, czekając aż partner biznesowy sam zapłaci. Powoduje to zatory płatnicze, które są dla nich dużą barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej – zwraca uwagę Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Najwięcej zaległości mieli bankruci z województwa podkarpackiego (4,1 mln zł) i Opolszczyzny (3,1 mln zł). Zdecydowaną większość firm, które przed ogłoszeniem upadłości w pierwszym kwartale 2023 r. widniały w KRD, stanowiły spółki prawa handlowego (83 proc.). Ich zaległości wyniosły łącznie 12,4 mln zł. 17 proc. bankrutów to jednoosobowe działalności – te pozostawiły po sobie 2 mln nieuregulowanych zobowiązań. Najwięcej zaległości miały przedsiębiorstwa przemysłowe (10 mln zł) i budowlane (2 mln zł).
Wzrost liczby restrukturyzacji
Coraz więcej firm będących w złej sytuacji nie decyduje się na ogłoszenie upadłości, tylko stawia na naprawę. W pierwszym kwartale 2023 r. odnotowano rekordową liczbę restrukturyzacji – według COIG w okresie tym ogłoszono 1052 takich postępowań, z czego najwięcej w marcu, bo aż 400. Dłużnicy najczęściej decydowali się na uproszczone postępowanie o zatwierdzenie układu (prawie 92 proc. wszystkich spraw). Firmy, które w pierwszych trzech miesiącach tego roku postawiły na restrukturyzację, zalegały swoim kontrahentom 55 mln zł.
17 proc. przedsiębiorstw rozpoczynających postępowanie restrukturyzacyjne w pierwszym kwartale 2023 r. widniało w KRD 24 miesiące przed złożeniem wniosku. Ich długi wynosiły 22 mln zł. Natomiast 21 proc. firm zostało wpisanych do rejestru dłużników rok przed restrukturyzacją, a ich zaległości sięgały 23,3 mln zł. Z kolei co czwarte przedsiębiorstwo widniało w KRD sześć miesięcy przed rozpoczęciem postępowania. Łącznie miały one 27 mln zł nieuregulowanych zobowiązań.
Najwięcej długów wśród firm będących w restrukturyzacji mają jednoosobowe działalności (34,2 mln zł). Dla porównania - spółki prawa handlowego zalegają z zapłatą 20 mln zł. Wśród restrukturyzowanych firm największy odsetek stanowią działające w przemyśle i handlu. W ujęciu regionalnym - największe długi mają przedsiębiorstwa z Mazowsza (13,2 mln zł).