Ministerstwo Gospodarki w pierwszym dniu wydawania koncesji na import wyrobów hutniczych przyjęło kilkaset wniosków. Andrzej Szarawarski, wiceminister resortu, zapewnia, że mają być one załatwiane „bez zbędnej biurokracji”.
Stało się tak, jak wczoraj przewidywał „PB”. Rozporządzenie Jacka Piechoty, ministra gospodarki, dotyczące automatycznej rejestracji wyrobów hutniczych spowodowało duże zamieszanie. Zdezorientowani importerzy ustawili się w kolejce przed gmachem MG po stosowne pozwolenia. Już wtedy szacowali straty wynikające z bałaganu spowodowanego wprowadzeniem w życie nowych przepisów.
— Po pierwszym dniu wydawania koncesji trudno jeszcze wyciągać wnioski. Resort dołoży starań, aby wszystko przebiegało sprawnie i nie spowodowało zamieszania na rynku. W ciągu kilku dni sytuacja powinna się ustabilizować — ocenia Andrzej Szarawarski, wiceminister gospodarki.
Jego zdaniem, wprowadzenie koncesji było niezbędne ze względu na konieczność ochrony krajowego rynku hutniczego.
— Już około 50 proc. wyrobów hutniczych pochodzi z importu. Rynek polski jest bardzo atrakcyjny dla zagranicznych producentów — tłumaczy Andrzej Szarawarski.
— Musieliśmy dostosować się do wymogów UE. W Unii — po wprowadzeniu nowych przepisów — też przez kilka dni panowało zamieszanie — uspokaja Romuald Talarek, prezes Hutniczej Izby-Przemysłowo Handlowej, skupiającej producentów wyrobów hutniczych.
Rozporządzenie MG zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw z 12 kwietnia, a weszło w życie siedem dni po jego ogłoszeniu, czyli w sobotę 20 kwietnia. Przez dwa dni na granicy stały i nadal stoją importowane wyroby hutnicze. Celnicy nie mogą ich odprawić bez pozwolenia MG, a o nie można się ubiegać dopiero od wczoraj. Ale na tym problemy importów się nie skończą.
— Trzeba każdorazowo okazywać jedną i tę samą kopię pozwolenia przy dokonaniu odprawy celnej, i to niezależnie od miejsca — czy w Gdańsku czy w Cieszynie. Jak można planować produkcję i dostawy z dokładnością do dnia, gdy zależy to od woli urzędnika — zastanawia się jeden ze znaczących importerów stali.