Indeksy w Europie spadły z powodu rezolucji ONZ

Zachodni Fundusz Inwestycyjny NFI S.A
opublikowano: 2002-11-08 18:55

LONDYN (Reuters) - Giełdy w Europie zakończyły notowania spadkami, ponieważ przyjęcie przez Organizację Narodów Zjednoczonych (ONZ) rezolucji w sprawie rozbrojenia Iraku skierowało uwagę inwestorów na Bliski Wschód. Do pogorszenia się nastrojów na Starym Kontynencie przyczyniły się również spadki na Wall Street.

Zniżkowały głównie akcje spółek technologicznych, ponieważ niemiecki producent chipów - Infineon - poinformował o większej niż oczekiwano stracie. Koncern zaznaczył także, iż nie ma oznak poprawy sytuacji na rynku półprzewodników.

Akcje francusko-włoskiego producenta chipów, STMicorelectronics jak i jego rywala - holenderskiego ASML, spadły o 5,4 procent, zaś walory fińskiej Nokii straciły 1,5 procent.

"Rynek stara się określić, dlaczego amerykański Zarząd Rezerwy Federlanej (Fed) obniżył stopy procentowe aż o 0,5 punktu procentowego. Szacujemy, że stało się tak, gdyż prognozy dla przedsiębiorstw nie są najlepsze i mamy potwierdzenia tego ze strony firm" - powiedział David Thwaites z BNP Paribas.

"Amerykańskie spółki - McDonalda i Safeway oraz niemiecki Infineona ostrzegły, że ich wyniki mogą ulec pogorszeniu. W takich warunkach, będziemy większą uwagę przywiązywać do zbliżającej się akcji militarnej na Bliskim Wschodzie" - dodał.

Do godziny 18.33, gdy handlowano jeszcze tylko na giełdzie we Frankfurcie, indeks Eurotop 300 spadł o 1,13 procent do 884,59 punktu, a EuroStoxx 50 stracił 1,08 procent, zniżkując do 2.510,18 punktu.

Zastrzeżenia inwestorów co do czwartkowej decyzji Europejskiego Banku Centralnego (ECB) o pozostawieniu stóp procentowych w strefie euro na niezmienionym poziomie przełożyły się na spadki akcji banków. Zniżkowały walory niemieckich Commerzbanku i HypoVereinsbanku oraz francuskiego BNP Paribas.

W piątek wieczorem Rada Bezpieczeństwa ONZ jednogłośnie zatwierdziła amerykańsko-brytyjską rezolucję, dając Irakowi ostatnią szansę na zniszczenie broni masowego rażenia. W wypadku niesubordynacji, reżimowi w Bagdadzie grożą "poważne konsekwencje". W myśl rezolucji Irak ma tydzień na zaakceptowanie jej założeń.

Na zwyżce cen ropy, wywołanej stanowczymi wypowiedziami amerykańskiego prezydenta Georga W. Busha pod adresem irackiego przywódcy Saddama Husseina, skorzystały natomiast walory spółek sektora paliwowego. Zwyżkowały walory zarówno brytyjkiego BP, jak i holenderskiego Royal Dutch Shell.

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))