
Ostatecznie indeks największych amerykańskich blue chipów Dow Jones IA zyskiwał 0,25 proc. Z kolei indeks S&P500 zwyżkował o 0,43 proc. Natomiast technologiczny Nasdaq zyskał 0,06 proc.
Inwestorzy nadal mierzą się z jastrzębim nastawieniem amerykańskich władz monetarnych, które zdają się być coraz mocniej zdeterminowane do ograniczenia drastycznego wzrostu cen.
Środowy protokół Fed pokazał, że urzędnicy skoncentrowali się na tłumieniu inflacji i przedstawili plany zmniejszenia bilansu o ponad 1 bln USD rocznie. Choć w swoim wydźwięku był jastrzębi, protokół dał pewną jasność inwestorom, którzy obawiali się, że zbyt stroma ścieżka zacieśniania może zahamować wzrost gospodarczy.
W czwartek na rynek trafiły najnowsze dane o bezrobociu. Liczba tzw. nowych bezrobotnych w zeszłym tygodniu spadła mocniej niż oczekiwano. To dowodzi, że przekonanie Fed o gotowości rynku pracy na wyższe stopy procentowe jest w pełni uzasadnione.
Według szacunków traderów, prawdopodobieństwa podwyżki stóp procentowych o 50 punktów bazowych na posiedzeniu Fed w przyszłym miesiącu wynosi obecnie około 88,9 proc.
W trakcie dnia krzywa amerykańskich obligacji skarbowych jeszcze bardziej się wystromiła, a rentowności 10- i 30-letnich papierów wzrosły do najwyższego poziomu od 2019 r.
Mocno drożały, chwilami o ponad 16 proc. udziały HP. To zasługa ujawnienia informacji, że należący do znanego miliardera Warrena Buffetta wehikuł inwestycyjny Berkshire Hathaway jest udziałowcem producenta sprzętu technologicznego, w tym komputerowego.
Z kolei zdecydowanie na południe szły kursy akcji głównych przedstawicieli sektora transportu lotniczego z American Airlines Group, Delta Air Lines, Southwest Airlines, United Airlines Holdings na czele. Przewoźnicy mogą za to winić analityków banku Barclays, którzy ostrzegli, że niedawny skok cen ropy negatywnie wpłynął na wyniki za pierwszy kwartał.