Amerykańskie giełdy rozpoczęły poniedziałkową sesję od spadków, wywołanych oczekiwaniem na raport inspektorów ONZ w sprawie sytuacji w Iraku. Inwestorzy mają nadzieję, że rozpoczynające się o 16:30 wystąpienie szefów misji rozbrojeniowej, Hansa Blixa i Mohameda ElBaradei, potwierdzi lub odsunie możliwość rychłego wybuchu wojny w Iraku.
Rynek jest jednak zaniepokojony, że wojna wybuchnie niezależnie od wyników raportu składanego przed Radą Bezpieczeństwa ONZ. Przemawia za tym determinacja w dążeniu do rozwiązania problemu Saddama Husseina, jaką podkreślił sekretarz stanu USA, Colin Powell podczas wystąpienia na forum w Davos.
Po dwóch kwadransach sesji Nasdaq prawie się nie zmienił., Dow Jones stracił 0,23 proc., a Standard & Poor's 0,15 proc. Obroty są niewielkie, więc nawet nieduże transakcje mają wpływ na wartość indeksów. Na małym plusie utrzymują się blue chipy, które doznały w minionym tygodniu sporej przeceny. rośnie m.in. Microsoft, Intel, Cisco i Citigroup.
PK