Inflacja wzrosła aż do 10 proc.
Ceny towarów i usług konsupcyjnych wzrosły w maju o 0,7 proc., a inflacja rok do roku wzrosła do 10,0 proc. z 9,8 proc. w kwietniu. GUS podał, że ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w maju o 0,4 proc. wobec 0,8 proc. w kwietniu. Miesięczny wzrost cen napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych wyniósł 0,4 proc. wobec 0,5 proc. w kwietniu. Ogółem ceny towarów wzrosły o 0,6 proc.
Wzrost cen usług w maju wyniósł 0,8 proc. wobec 0,4 proc. w kwietniu.
Rynek z dużym niepokojem przyjął te negatywne informacje. Jako pierwszy zareagował Grzegorz Wójtowicz, członek Rady Polityki Pieniężnej, który stwierdził, że reprezentowany przez niego organ w trakcie środowego posiedzenia będzie miał powód, aby bardzo głęboko przeanalizować sytuację inflacyjną.
— Mieliśmy okres optymistyczny, który wskazywał, że inflacja może zejść do poziomu jednocyfrowego, okazało się jednak, że siły inflacji są jeszcze niewyczerpane — podsumował Grzegorz Wójtowicz.
Uważa on przy tym, że obecna sytuacja nie napawa jeszcze pesymizmem, jednak trzeba ją bacznie obserwować i wykazać dużo cierpliwości w ocenie.
Znacznie ostrzejsi byli w swoich wypowiedziach analitycy.
— 10-procentowy wzrost inflacji w maju, liczony rok do roku, nie był dużą niespodzianką dla rynku. Dwucyfrowa inflacja może jednak zostać źle odebrana — uważa Mateusz Szczurek, analityk ING Barings.
Dodaje on, że w czerwcu należy oczekiwać kolejnego wzrostu inflacji, liczonej rok do roku, być może do poziomu 10,2 proc. Jego zdaniem, główną przyczyną wzrostu inflacji w czerwcu będą podwyżki cen paliw i żywności. Jednocyfrowa inflacja może się pojawić dopiero w sierpniu. WST, PAP