Trójmiejski deweloper jest zadowolony z pierwszego półrocza, ale boi się pogorszenia koniunktury.
Pierwsze półrocze dla Inpro było bardzo dobre — spółka sprzedała 219 z zapowiadanych na cały rok 390 lokali. Drugie powinno być dla dewelopera równie udane.
— Wypracowane przychody i zyski pokazują, że spełnimy nasze założenia, natomiast bieżąca sprzedaż mieszkań daje szanse, że plan przekroczymy, pod warunkiem że problemy w gospodarce nie przeniosą się na popyt i zdolność kredytową nabywców mieszkań. Już wkrótce popyt nieco osłabnie po zmianach w programie "Rodzina na swoim" — mówi Piotr Stefaniak, prezes Inpro.
Do tej pory do rządowego programu kwalifikowało się 30 proc. mieszkań dewelopera, teraz będzie ich znacznie mniej.
Obecnie spółka ma w sprzedaży ponad 300 mieszkań i domów, ale we wrześniu uzupełni ofertę o 360 w trzech inwestycjach.
— Negocjujemy zakup działek także poza Trójmiastem. Nie spieszymy się, bo dziś zakupy muszą być bardzo przemyślane i nie można sobie pozwolić na przepłacenie — dodaje Piotr Stefaniak.
W 2010 r. Inpro wypracowało blisko 125 mln zł przychodów i 17,5 mln zł zysku netto. Deweloper debiutował na giełdzie w lutym.