Budowy, prowadzone przez małe firmy, znalazły się od tego miesiąca pod lupą Państwowej Inspekcji Pracy (PIP). Kontrole obejmą cały kraj.
– Duże firmy, prowadzące rozległe inwestycje już dzisiaj finansują szeroko pojęte programy zarządzania bezpieczeństwem. Gorzej jest na małych budowach, realizowanych przez niewielkie firmy, które próbując ciąć koszty realizacji usług, oszczędzają niestety często na bezpieczeństwie pracowników – wyjaśnia Katarzyna Łażewska-Hrycko, Główny Inspektor Pracy.
Według danych PIP branża budowlana należy do sektorów o wysokim wskaźniku wypadkowości, a wyniki kontroli wskazują, że najwięcej zagrożeń występuje na małych budowach. Dlatego m.in. inspekcja objęła je ogólnopolską akcją kontrolną.
Kto do kontroli
Celem akcji „Kontrole na małych budowach” ma być zapewnienie pracownikom mniejszych firm bezpiecznych i higienicznych warunków pracy (BHP), w szczególności poprzez usunięcie nieprawidłowości występujących podczas prowadzonych robót, powodujących bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia. PIP zapowiada, że wyniki rozpoczętych działań posłużą do opracowania przyszłego zakresu jej zadań kontrolnych i prewencyjnych w tym sektorze gospodarki. Inspektorzy pracy otrzymali polecenie, aby dla ustalenia rzeczywistej skali nieprawidłowości i nieprzestrzegania przepisów przeprowadzali czynności w różnych godzinach, także popołudniowych i wieczornych oraz podczas weekendów.

Inspektorzy przyjrzą się nie tylko małym budowom. PIP rozpoczęła równolegle weryfikację użytkowania na placach budów żurawi wieżowych i szybkomontujących. Zaplanowano w całym kraju 240 kontroli bezpieczeństwa organizowania prac z wykorzystaniem tych maszyn oraz przestrzegania limitu czasu pracy ludzi ich obsługujących. Celem jest m.in. likwidacja nieprawidłowości i zagrożeń, występujących podczas podnoszenia i przemieszczania ładunków, niebezpiecznych dla operatorów żurawi, a także osób pracujących w ich zasięgu i postronnych.
Kontrole te będą prowadzone przez dwuosobowe zespoły inspektorskie. Inżynier sprawdzi na placu budowy stosowanie norm BHP i technicznych. Natomiast prawnik zbada przestrzeganie przepisów o czasie pracy, wynagrodzeniach i prawidłowość zawartych umów cywilnoprawnych. W 2020 r. PIP 313 razy skontrolowała miejsca wykonywania prac budowlanych wymagających transportu pionowego z wykorzystaniem żurawi. 83 proc. tych kontroli zakończyło się stwierdzeniem nieprawidłowości.
Ludzie bez nadzoru
W ostatnich latach inspekcja stwierdzała łamanie podstawowych zasad bezpieczeństwa w 90 proc. kontrolowanych firm, będących wykonawcami robót budowlanych. Największym problemem jest prowadzenie prac na wysokości bez prawidłowego zabezpieczania ludzi przed upadkiem.
PIP podaje, że do co trzeciego śmiertelnego wypadku przy pracy dochodzi podczas robót budowlanych. Wśród ich przyczyn dominują zachowania ludzi. Zwrócił na to uwagę Jakub Chojnicki, dyrektor Departamentu Nadzoru i Kontroli Głównego Inspektoratu Pracy podczas seminarium o bezpieczeństwie w transporcie pionowym. Zorganizowało je Ogólnopolskie Stowarzyszenie Pracowników Służby BHP we współpracy z Urzędem Dozoru Technicznego, PIP i Porozumieniem dla Bezpieczeństwa w Budownictwie.
Przedstawiciel inspekcji dodał zarazem, że zachowania osób pracujących są wynikiem zaniedbań organizacyjnych. Powszechnie bowiem nie nadzoruje się ludzkiej pracy.
