Instal Poznań unika giełdy
DUŻY W RODZINIE MAŁYCH: Zgodnie z deklaracjami Henryka Frąckowiaka, prezesa zarządu Instalu Poznań, jego firma kontroluje prawie 5 proc. krajowego rynku wykonawstwa instalacji oraz ponad 2 proc. lokalnego rynku budowlanego w zachodniej Polsce.
Kontrolowany przez Budimex Instal Poznań odłożył zaplanowany na październik debiut na warszawskiej GPW. Za pieniądze wyssane z giełdy nie kupi więc kilku spółek i będzie mu trudniej rywalizować z konkurentami.
Szefów poznańskiego przedsiębiorstwa zraziła do giełdy królująca tam bessa oraz widmo skutków kryzysu rosyjskiego. Pod koniec października zaś mają zapaść konkretne decyzje co do dalszych kroków spółki.
Bez pieniędzy od inwestorów giełdowych nie powiedzie się próba przejęcia trzech spółek z branży instalacyjnej.
Henryk Frąckowiak, prezes Instalu Poznań chciał konsolidować branżę regionu zachodniego, żeby stawić czoło zachodniej konkurencji: szwedzkiej firmie Skanska, niemieckiej TKT oraz spółce Poz-Building z Poznania z większościowym udziałem kapitału niemieckiego.
— Wpływy z emisji miały też zasilić kapitał obrotowy przedsiębiorstwa. Dzięki tym środkom chcieliśmy zaoferować naszym klientom korzystniejsze terminy płatności — twierdzi Henryk Frąckowiak.
Firma z Poznania, dzięki emisji 5 mln 246 tys.700 akcji, liczyła na 15 do 25 mln zł.
Instal Poznań projektuje i wykonuje instalacje centralnego ogrzewania, wodno-kanalizacyjne, przeciwpożarowe oraz klimatyzację w realizowanych przez siebie budynkach.
W najbliższym czasie będzie montować klimatyzację i wentylację w wieżowcu Daewoo w Warszawie. W Białymstoku dla Makro Cash and Carry wykona instalację sanitarną.