Inteligo chce zdobyć 3 proc. rynku w 5 lat

Beata Tomaszkiewicz
opublikowano: 2001-06-05 00:00

Inteligo chce zdobyć 3 proc. rynku w 5 lat

Celem Inteligo jest obsługa 150 tys. klientów już za rok — deklarują jego twórcy. I dodają, że kłopoty niemieckiej centrali Bankgesellschaft Berlin (Polska), współwłaściciela Inteligo, nie mają wpływu na działalność detalisty. Co więcej — BGB AG doinwestuje Inteligo kwotą 4 mln EUR (14,5 mln zł).

Bankgesellschaft Berlin Polska, który ma 49-proc. udział w spółce detalicznej Inteligo, sam jest 100-proc. własnością niemieckiego BGB.

— BGB Polska ma wystarczający kapitał do prowadzonej działalności. Cały czas rozwija się i wypracowuje zyski, więc lokaty naszych klientów nie są zagrożone — zapewnia Andrzej Klesyk, członek zarządu BGB Polska.

Kłopoty niemieckiej centrali wpółwłaściciela polskiego detalisty nie odbiją się negatywnie na działalności Inteligo. BGB AG deklaruje, że rozwój Inteligo jest dla niego priorytetem i właśnie przeznaczyło na ten cel kolejne 4 mln euro (14,5 mln zł).

Koszty tymczasowe

Do tej pory sam BGB Polska zainwestował w Inteligo ponad 30 mln zł.

— 6,5 mln dolarów kosztowały same systemy technologiczne dla Inteligo. Składają się one z wielu elementów, między innymi zintegrowanego systemu Profile — wyjaśnia David Putts, dyrektor zarządzający Inteligo Group.

Około 2 mln zł wydano na sprawdzenie technologicznego bezpieczeństwa spółki.

— Z naszych szacunków wynika, że po 36 miesiącach od startu Inteligo powinno zacząć przynosić zyski z działalności bieżącej — mówi David Putts.

Dla BGB rozwój Inteligo w Polsce, jako spółki, która bez budowy sieci oddziałów zamierza oferować produkty detaliczne, jest swojego rodzaju eksperymentem. Nigdzie indziej bank nie rozwinął bowiem takiego projektu. W Niemczech wprawdzie 500 tys. jego klientów korzysta z usług i przeprowadza operacje w koncie przez Internet czy telefon, jednak mają także możliwość dokonania tych operacji w oddziale.

— W Polsce późno zaczęto wprowadzać dobrze rozwiniętą obsługę bankową, dlatego w naszym kraju możemy przeskoczyć pewne etapy i nie wprowadzać rozwiązań, które w państwach zachodnich albo się nie sprawdziły, albo są już przestarzałe, tak jak np. czeki bankowe lub budowa sieci placówek — uważa Andrzej Klesyk.

Ambitne plany

Inteligo wprowadził możliwość otwierania kont osobistych niespełna miesiąc temu. W tym czasie wpłynęło do niego 7,5 tys. wniosków o otwarcie rachunku. To dwa razy więcej niż zakładano we wstępnych planach.

— W naszym biznesplanie założyliśmy, że w rok od rozpoczęia działalności w Inteligo będzie otwartych 120-150 tys. kont. Jednak wówczas nie wiedzieliśmy jeszcze, w jakim kierunku rozwinie się mBank i że z obsługą elektroniczną wystartuje Volkswagen Bank. Na szczęście zainteresowanie Inteligo jest większe, niż początkowo zakładaliśmy. Oczekujemy, że plan pozyskania 150 tys. klientów zostanie wykonany — mówi Andrzej Klesyk.

Również mBank początkowo zakładał, że zjedna sobie przez rok około 100 tys. klientów. Już po pierwszych tygodniach od wprowadzenia oferty podwyższył prognozę do 150 tys.

— Z naszych analiz wynika, że w Polsce jest 1,5-2,3 mln potencjalnych klientów skłonnych do korzystania z bankowości internetowej — uważa Tomasz Kaźmierowski.

Nowa oferta

Na razie Inteligo zarówno klientom indywidualnym, jak i małym firmom oferuje wyłącznie rachunki oszczędnościowo-rozliczeniowe. Po wakacjach pojawi się nowa oferta, m.in. kredytowa.

— Działalnością typowo bankową, czyli prowadzeniem konta Inteligo, przyjmowaniem depozytów i wszelką działalnością bankową zajmuje się BGB Polska — to w tym banku przecież zdeponowane są pieniądze klientów. Jednak naszą ambicją jest wprowadzenie również usług niebankowych — mówi Tomasz Kaźmierowski.

Za wprowadzanie usług niebankowych odpowiada w spółce drugi partner — IFS.

— Chcemy, by naszym klientom Inteligo oferował także ubezpieczenia — w tym komunikacyjne i życiowe — a także usługi brokerskie, inwestycyjne i wszelkie związane z możliwością efektywnego zarządzania oszczędnościami. Jednak nie będziemy tworzyli w tym celu bankowo-finansowej grupy kapitałowej. Zamierzamy podpisać umowy z działającymi już na rynku spółkami — mówi David Putts.

Dla małych

Dostęp do zarządzania nadwyżkami gotówki będą mieli nie tylko klienci indywidualni, ale także małe i średnie przedsiębiorstwa.

— Zauważyliśmy, że na rynkach rozwiniętych małe firmy za prowadzenie rachunku i operacje na nim płacą takie same prowizje jak klienci indywidualni. Otrzymują także takie samo oprocentowanie kont. U nas rachunki firm należą do najniżej oprocentowanych, ale opłaty, które ponosi sektor MiSP, są jednymi z najwyższych. Oferujemy małym firmom takie samo oprocentowanie, jak klientom indywidualnym. Tyle samo zarabiamy w obu przypadkach na prowizjach — dodaje Andrzej Klesyk.

Również oferta dla firm z czasem zostanie rozszerzona o kredyty. Jednak Inteligo bardziej zainteresowane jest klientami, którzy mają nadwyżki kapitału niż tymi, którzy potrzebują finansowania.

Celem Inteligo jest 3-proc. udział w rynku detalicznym w ciągu 5 lat.