Europejskie rynki akcji spadały wczoraj najszybciej od połowy maja. Inwestorzy widzą, że trzymiesięczny rajd popytu na światowych giełdach nie ma potwierdzenia w faktach, czyli w danych makro. PKB Eurolandu, eksport, import i konsumpcja spadły w pierwszym kwartale najmocniej od 1995 r. Dodatkowo nastoje popsuło spadkowe otwarcie na Wall Street po słabych danych z rynku pracy i niższych, niż oczekiwano zamówieniach fabrycznych.
Inwestorzy budzą się z pięknego snu