Wartość transakcji inwestycyjnych w regionie CEE wzrosła w pierwszym półroczu o 30 proc. rok do roku, sięgając 5,4 mld EUR. Mimo to jest to wynik o 12 proc. niższy niż w pierwszym półroczu 2020, kiedy rynek nie był jeszcze dotknięty skutkami pandemii, a fundusze wydały w regionie 6,1 mld EUR — wynika z raportu Avison Young (AY). Także w pierwszym półroczu 2022 rynek nie odczuł jeszcze skutków wojny w Ukrainie i rekordowo wysokiej inflacji, a ponadto w pierwszym półroczu zamykały się transakcje przeniesione z 2021 r.
— W IV kw. spodziewamy się już niższego wolumenu i mniejszej liczby finalizowanych transakcji – mówi Paulina Brzeszkiewicz-Kuczyńska, ekspertka Avison Young.
Na wzrost wartości transakcji zapracowały wszystkie kraje regionu, jednak to Polska pozostaje numerem jeden pod względem wolumenu transakcji z wynikiem 2,9 mld EUR, co jest jednocześnie najlepszym od 2016 r. wynikiem dla pierwszego półrocza w naszym kraju.
Polska – 2900
Czechy – 1200
Słowacja – 620
Węgry – 619
Rumunia – 320
W badanym okresie doszło do przetasowań branżowych — nowymi liderami w regionie zostały sektory biurowy z udziałem 36 proc. i handlowy z udziałem 32 proc. w wartości inwestycyjnej. Dotychczasowy lider — magazyny — miały tylko 20-procentowy udział w wartości wszystkich transakcji, co eksperci AY tłumaczą ograniczoną liczbą dostępnych na rynku aktywów, które pozostały nadal na szczycie listy zakupów.
Popyt na nieruchomości magazynowe jest napędzany przez niemal zerowy poziom pustostanów w całym regionie, co nakręca wzrost stawek czynszowych na wszystkich rynkach CEE. W przypadku biurowców główni gracze podnieśli oczekiwania w związku z obecnymi kosztami finansowania zakupu oraz wymogami ESG, co otworzyło pole łowcom okazji. Poważny wzrost kosztów budowy w ostatnich latach sprawił, że wiele tych nieruchomości zostało sprzedanych po kosztach lub poniżej ceny.
W segmencie handlowym eksperci AY przewidują w najbliższej przyszłości wzrost atrakcyjności dyskontów (supermarketów, wybranych platform e-commerce i ich łańcuchów dostaw) jako produktu inwestycyjnego, ponieważ przy wysokiej inflacji większość kupujących ograniczy zakupy do tego, co niezbędne.