Inwestujący w obligacje zapłacą wysoką cenę

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2017-06-28 17:06
zaktualizowano: 2017-06-28 17:10

Bezpieczne papiery dłużne mogą wkrótce stać się gorącym kartoflem w rękach inwestorów, ostrzega Joe Zidle, zarządzający towarzystwa Richard Bernstein Advisors.

W ubiegłym tygodniu notowany w USA fundusz ETF inwestujący w obligacje skarbowe o terminach zapadalności sięgających co najmniej 20 lat zgromadził więcej napływów niż wszystkie fundusze akcji amerykańskich od początku roku razem wzięte. Obligacje amerykańskiego skarbu o najdłuższych zapadalnościach są uważane za bezpieczne schronienie, ponieważ w największym stopniu korzystają na obniżkach stóp procentowych, związanych ze spowolnieniem gospodarczym. Zdaniem Joe Zidle’a inwestorzy kierujący obecnie ogromne kapitały na rynek obligacji popełniają błąd.

- Te pozycje staną się gorącym kartoflem w rękach inwestorów – ostrzegał specjalista na antenie telewizji CNBC.

Jego zdaniem inwestujący w obligacje zbyt pesymistycznie postrzegają perspektywy gospodarcze. Tymczasem amerykańska gospodarka nabiera tempa, co jest dobrym sygnałem dla rynku akcji. Spośród sektorów największym potencjałem dysponują według niego te cykliczne, a zwłaszcza branża finansowa. W tej sytuacji inwestowanie w obligacje nie ma większego sensu, powiedział Joe Zidle.

- Dane wskazują, że zyski spółek przyspieszają na całym świecie, podczas gdy stopy procentowe utrzymują się dosyć nisko – zauważał specjalista.

Bloomberg