Inwestycje w sport są ryzykowne

Jacek Janik
opublikowano: 2000-06-29 00:00

Inwestycje w sport są ryzykowne

Opinie na temat inwestowania w sport są podzielone. Jedni twierdzą, że jest to worek bez dna i włożone weń pieniądze nie zwrócą się, a już na pewno nie przyniosą zysku. Jest też spora grupa takich, którzy uważają, że może to być dobrą lokatą, ale po spełnieniu pewnych warunków.

Kobiecy koszykarski klub Polpharma VBW Clima z Gdyni jest mistrzem kraju i bierze udział w rozgrywkach Euroligi. Zespół należy do sportowej spółki akcyjnej Basketball Investments. Sponsorują go Polpharma i VBW Clima, których nazwy nosi na koszulkach.

— W spółce sportowej obowiązują te same zasady, co w innych zakładach pracy. Jedynym odróżniającym taką firmę elementem jest wynik, czyli sukces sportowy, bo to jest właśnie produkt finalny sportowej spółki akcyjnej. Ten zaś zależy także od przeciwników na boisku. Jest to więc nietypowy produkt, którego ostateczny kształt obarczony jest wysokim ryzykiem — twierdzi Bogusław Witkowski, prezes zarządu VBW Clima.

Dwie grupy firm

Wydaje się, że firmy w Polsce są mało zainteresowane połączeniem sukcesu sportowego z postrzeganiem swojego produktu. Zamieszczenie reklamy w telewizji czy prasie wydaje się zabiegiem prostym i skutecznym.

— Są dwie grupy firm, które mogą być zainteresowane inwestycjami w sport. Po pierwsze te, które mają produkt adresowany do konkretnego klienta oglądającego mecze. Drugą grupę tworzą firmy, które z reklamy poprzez sport mogą odnosić inne korzyści. Tak jest w przypadku mojego przedsiębiorstwa, produkującego urządzenia związane z wentylacją, których odbiorcami są m.in. banki, hotele, szpitale, obiekty sportowe. I choć decyzje dotyczące systemów i producenta nie zapadają w bezpośrednim kontekście rywalizacji sportowej, sukces sportowy tworzy wizerunek firmy. To przenosi się na wzrost jej obrotów — mówi Bogusław Witkowski.

Szefowie Polpharmy liczą na to, że dzięki udziałowi w sporcie nie tylko spopularyzują nazwę firmy.

— Oczekujemy, iż nazwa Polpharma będzie powszechnie znana oraz że jako firma farmaceutyczna będziemy kojarzeni ze wspomaganiem działań prozdrowotnych — twierdzi Krzysztof Metza z Polpharmy.

Dla pracowników

Nie bez znaczenia jest reklama wewnętrzna w firmie, adresowana do jej pracowników.

— Wykupiliśmy karnety dla pracowników na mecze ligowe, Euroligi, część z nich jeździ z drużyną po Europie. Organizujemy także imprezy z udziałem koszykarskich gwiazd. To integruje załogę. Tym bardziej że koszykówce żeńskiej towarzyszy model kibica rodzinnego — dodaje Bogusław Witkowski.