Notowania ropy brent wzrosły w czwartek do poziomu najwyższego od trzech miesięcy, po tym jak w Iraku nasiliły się starcia zbrojne.

Kurs baryłki przekroczył 111 USD. To oznacza najwyższe ceny surowca od początku marca, kiedy inwestorów niepokoił konflikt rosyjsko-ukraiński. Bojownicy związani z Al-Kaidą umocnili się w Mosulu, drugim co do wielkości mieście Iraku. Zablokowali naprawy głównego ropociągu w kraju, a według niektórych źródeł zajęli także rafinerię w mieście Baiji. Jak poinformował iracki minister ds. ropy Abdul Kareem al-Luaibi, USA rozważają możliwość nalotów na północ kraju. — Wydarzenia w Iraku to główny czynnik wpływający na ceny ropy. Pojawiają się obawy o bezpieczeństwo dostaw z tego kraju. Możliwość interwencji USA tylko świadczy o tym, jak trudna jest sytuacja i jak słaby jest rząd — ocenił Carsten Fritsch, analityk Commerzbanku. Irak jest drugim pod względem wielkości producentem ropy spośród krajów OPEC.