Od trzech lat Iran prawdopodobnie prowadził projekt zawierania na portalach społecznościowych przez podstawione osoby znajomości z amerykańskimi wojskowymi i pozyskiwania od nich cennych informacji — wynika z raportu agencji iSight. W raporcie napisano, że grupa szpiegowska stworzyła fałszywą redakcję, której rzekomi dziennikarze — wraz z innymi osobami — nawiązywali znajomości z wojskowymi, urzędnikami oraz dyplomatami.
W akcji, w której posługiwano się głównie portalami społecznościowymi, a zwłaszcza Facebookiem, usiłowano pozyskać adresy mejlowe i inne osobiste dane od około 2 tys. osób. Oprócz Amerykanów celami były także osoby z Izraela, Arabii Saudyjskiej oraz Iraku.
— Do tej pory nie spotkaliśmy się, by ktoś zadał sobie tyle trudu, żeby zbudować wiarygodne postaci, które mogłyby dotrzeć do konkretnych osób, nie wzbudzając ich podejrzeń — oceniał Patrick McBride z agencji iSight. Choć w operacji posługiwano się komputerami zlokalizowanymi w Iranie, nie ma dowodów, że hakerzy pracowali na bezpośrednie zlecenie rządu w Teheranie.