Według prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, z przepisów konstytucyjnych wynika, że budżet powinien zostać uchwalony do 30 stycznia, a nie 19 lutego.
Problem z interpretacją konstytucyjnych terminów prac nad budżetem wziął się z tego, że ustawa budżetowa została złożona w Sejmie dwukrotnie: 30 września 2005 roku przez rząd Marka Belki i ponownie 19 października, już podczas obecnej kadencji Sejmu.
Zgodnie z interpretacją prawną, ku której skłania się prezydent Lech Kaczyński, 4-miesięczny okres przewidziany w konstytucji na uchwalenie budżetu przez parlament upływałby już na przełomie stycznia i lutego. Potem, w ciągu 14 dni, prezydent miałby czas na decyzję, czy rozwiązać Sejm.
"Jestem prawnikiem i jakie są możliwości interpretacyjne wiedziałem, a czy wiedziałem dla siebie, czy dla innych, to już proszę mi zostawić" - powiedział J. Kaczyński na konferencji prasowej w Sejmie.