Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w czwartek po południu dziennikarzom w Sejmie, że jego przedpołudniowa rozmowa z szefem PO Donaldem Tuskiem nie była "rozmową o polityce". Kaczyński podkreślił, że Tusk nie podjął jego propozycji spotkania poza Sejmem, które miałoby dotyczyć polityki.
Tusk zapytany o wypowiedź Kaczyńskiego o "zbyciu milczeniem" propozycji spotkania poza Sejmem powiedział dziennikarzom: "Nie będę tego komentował, bo to niebywałe zupełnie".
Kaczyński powiedział, że jest zadowolony z rozmowy z Tuskiem, jednak zaznaczył, że "nie była o polityce". Dodał, że jego propozycja złożona szefowi PO, by "za jakiś czas porozmawiać szybko już o polityce, poza Sejmem (...) nie została podjęta".
"Powiedziałem: może spotkajmy się poza Sejmem; pan marszałek (Tusk) zbył to milczeniem" - powiedział szef PiS. Dodał, że odczytał to jako odrzucenie tej propozycji. W związku z tym, jak powiedział, PiS "rozmawia z tymi, z którymi można rozmawiać, bo stabilizacja jest potrzebna".
"Jeśli ktoś później będzie nam stawiał zarzuty, że wchodzimy w jakieś koalicje z Samoobroną i LPR-em, niech pamięta, że w Sejmie większość w końcu być musi i można ją skonstruować z tych, z których można ją skonstruować" - tłumaczył Kaczyński.
Pytany, czy jest możliwe, by jeszcze w czwartek opinia publiczna dowiedziała się o zawiązaniu koalicji rządowej z Samoobroną i LPR powiedział: "Dzisiaj państwo na pewno się o tym nie dowiecie, bo takie rzeczy nie mogą być załatwiane z dnia na dzień".
Kaczyński był pytany, czy przerwa w obradach Sejmu do 25 stycznia, o czym rozmawiano na Konwencie Seniorów, byłaby dobrym rozwiązaniem. Szef PiS ocenił, że po środowych wydarzeniach w Sejmie, "mamy do czynienia z takim nastrojem nerwowości, napięcia, że być może przerwa jest dobrą rzeczą".