Jagnięcy smakołyk

Stanisław Majcherczyk
opublikowano: 2007-01-19 00:00

Przytulna trattoria II Caminetto na Saskiej Kępie. Buchają aromaty rozmarynu, nawet trufli, i kuszące zapachy pieczonych w kominku pot-raw. Jak w włoskiej trattorii. Rzuciłem się na kartę win: prymat Umbrii. I kuchnia z Umbrii. Zapytałem: podobno wasz świetny kucharz jest rodem z Radomia? Jakie oburzenie! Z dumą objaśniono, że szef kuchni pochodzi z Umbrii właśnie. Na wstępie spróbowałem win na kieliszki (tu: na minikarafki). Do win przyczepić się trudno. Przyzwoite jak na swą cenę. Swoją drogą: rachunki w Il Caminetto nie przyprawiały o zawrót głowy. Zacząłem smakować potrawy. Kluchy? Znakomite, robione ręcznie na miejscu, z włoskiej mąki doppio zero. Świetne ryby: restauracja sprowadza je świeże bezpośrednio znad Adriatyku. Moją uwagę przykuła też ziołowa włoska kiełbasa. Też więcej niż dobra. I też robiona na miejscu!

Na danie główne zamówiłem jagnięcinę, konkretnie żeberka. Gdy pojawiły się z powiewem trufli, czułem, że będzie dobrze. I było. Zwłaszcza w towarzystwie wina Montefalco Ross Rocca di Fabri D. O. C. 2002. Świetna para! Karta win też oryginalna, żadnych tam powtarzających się we wszystkich restauracjach standardów. Dlaczego? Il Caminetto wina także samo bezpośrednio importuje. Oczywiście głównie z Umbrii.

Jagnięce żeberka plus Montefalco Ross Rocca di Fabri D. O. C. 2002. II Caminetto,

Saska Kępa, Zwycięzców 46.