
Poniedziałkowy ranek przyniósł umocnienie złotego o około 0,5 proc. względem euro i franka i ponad 1 proc. do dolara.
- Zwycięstwo PO to za mało, by rynki zareagowały pozytywnie. Pytanie o możliwość szybkiego stworzenia rządu i wprowadzenia reform. Koalicja z PSL może dać pozytywny efekt tylko pierwszego dnia, będzie pozytywnym impulsem – jeśli na świecie będą dobre nastroje, to złoty może zyskać nieco więcej, a jeśli słabe to osłabić się nieco mniej – mówi Marcin Kieras, analityk X-Trade Brokers.
Euforii na giełdzie po zwycięstwie PO nie będzie. Początek sesji przyniósł wzrost głównych indeksów o około 1 proc., ale niemal tak samo rosną główne indeksy na całym Starym Kontynencie.
- Przełożenie na giełdę będzie niewielkie. Wszystko będzie zależało od nastrojów na światowych rynkach. Jeśli utrzymają się dobre z ostatnich dni, to można liczyć na wzrosty. Ale w przypadku pogorszenia, wynik wyborów nie powstrzyma spadków – mówi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
- Rynek od pewnego czasu gra na scenariusz utrzymania się obecnej władzy, więc nie będzie żadnej reakcji, bo to już jest w cenie. O przebiegu sesji zdecydują wydarzenia na świecie – wtóruje Zbigniew Jakubowski, wiceprezes Union Investment TFI.
W kolejnych dniach kluczowe będzie, jak będzie przebiegał proces tworzenia rządu.
- Gdyby PO mogło rządzić samodzielnie złoty by się umocnił, bo będzie większa szansa na reformy. W przypadku koalicji z PSL reakcja będzie umiarkowanie pozytywna. Jeśli potrzebny będzie trzeci koalicjant to będą większe tarcia, różnice interesów, trudniejsze podejmowanie decyzji - mówi Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.
- Koalicja z SLD lub PSL zmniejsza prawdopodobieństwo wprowadzenia reform, bo te najbardziej pożądane dotycząc cięć w strefie socjalnej, a tu obie partie nie będą skore do poparcia – mówi Marcin Kiepas.