Jakie zmiany w dotacyjnym hicie

Dorota ZawiślińskaDorota Zawiślińska
opublikowano: 2020-05-06 22:00

Przedsiębiorcy starający się o kredyt technologiczny będą mogli dostać wyższe premie i wspierać nimi projekty innowacyjne także w skali firmy

Z artykułu dowiesz się:
  • co to jest kredyt technologiczny i kto może go dostać
  • co się zmieniło w zasadach przyznawania kredytów
  • dlaczego firmy powinny rozważyć taką metodę finansowania

Nadeszły trudne czasy dla przedstawicieli biznesu. Większość z nich nie myśli o nowych inwestycjach, w tym zwłaszcza o nowatorskich przedsięwzięciach. Przedsiębiorcy skupiają się głównie na ratowaniu płynności firm. Zmiany w „Kredycie na innowacje technologiczne”, które przygotowało Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR) wspólnie z Bankiem Gospodarstwa Krajowego (BGK), mają zachęcić przedsiębiorstwa do podejmowania nowatorskich projektów. Nabór z poddziałania 3.2.2 POIR na nowych zasadach wystartuje już 1 czerwca. Natomiast 18 maja światło dzienne ujrzy dokumentacja konkursowa. Trwający obecnie nabór zakończy się 31 maja.

WIĘCEJ MOŻLIWOŚCI:
WIĘCEJ MOŻLIWOŚCI:
Tomasz Burczyński, dyrektor w BGK, podkreśla, że nowe zasady kredytu technologicznego ułatwią firmom przebranżowienie się i wejście na nowe rynki.
Fot. ARC

Idą firmom na rękę

Na jakie ułatwienia będą mogli liczyć przedsiębiorcy? Do tej pory stawką w konkursie było wsparcie, czyli tzw. premia technologiczna, wynoszące maksymalnie 6 mln zł. MFiPR zniosło górny limit dofinansowanIa projektu. To oznacza, że firma może liczyć na wsparcie do 70 proc. wydatków kwalifikowanych przedsięwzięcia. Wielu przedsiębiorców ucieszy zniesienie wymogu innowacyjności inwestycji w skali kraju. Wystarczy udowodnić, że oferowane produkty lub usługi są nowatorskie na poziomie firmy.

— Zniesienie wspomnianego wymogu to ogromne ułatwienie w dostępie do premii technologicznej dla MŚP. Te firmy bez wątpienia są najbardziej narażone na negatywne skutki pandemii. Dlatego wprowadzamy dla nich zmiany, które ułatwią dostęp do bezzwrotnego finansowania działalności przedsiębiorstwa z programu Inteligentny Rozwój — mówi Małgorzata Jarosińska-Jedynak, minister funduszy i polityki regionalnej.

Tomasz Burczyński, dyrektor biura kredytu technologicznego w BGK, wyjaśnia, kiedy według nowych regulacji będzie spełniony wymóg innowacyjności projektu.

— Nowe zasady dotyczące wspomnianego wymogu ułatwią firmom przebranżowienie się i wejście na rynki z nowymi produktami. Przedsiębiorca spełni to kryterium, jeżeli na przykład produkował maszyny budowlane, a teraz będzie robił to dla przemysłu odzieżowego. Inny przykład: firma zajmuje się szyciem płaszczy, a teraz zacznie produkować maseczki lub kombinezony — wylicza Tomasz Burczyński.

Katalog kosztów

Nowe zasady dotyczą również rozszerzenia katalogu wydatków kwalifikowanych.

— Wsparcie sfinansuje nie tylko zakup i montaż środków trwałych, ale też koszty ich transportu. W grę wchodzą również koszty ekspertyz i projektów technicznych zleconych zewnętrznym doradcom, które są niezbędne do realizacji inwestycji. Premia technologiczna pokryje też wydatki związane z uzyskaniem, walidacją i obroną patentów i innych wartości niematerialnych lub prawnych związanych z inwestycją technologiczną — tłumaczy Tomasz Burczyński.

Aby złożyć wniosek o przyznanie wspomnianej premii, przedsiębiorca musi zaciągnąć kredyt technologiczny w jednym z kilkunastu banków współpracujących z BGK.

— Dobrą wiadomością jest możliwość sfinansowania kredytem 100 proc. kosztów kwalifikowanych projektu. W poprzednich naborach przedsiębiorca musiał mieć wkład własny na pokrycie co najmniej 25 proc. kosztów kwalifikowanych — podkreśla Tomasz Burczyński.

Konkurs, który BGK uruchomi 1 czerwca, będzie już siódmym naborem z tego instrumentu.

— W poprzednich edycjach do BGK wpłynęło łącznie 1941 wniosków o dofinansowanie na kwotę ponad 6 mld zł. Wystawiliśmy 775 promes premii technologicznej w wysokości 2,7 mld zł — zaznacza dyrektor w BGK.

Dodaje, że ułatwienia w konkursie mają zachęcić przedsiębiorców do rozpoczynania inwestycji jeszcze w tym roku.

— Obawiam się, że okres pandemii nie będzie sprzyjał tego typu decyzjom. Jednak inwestycje to nowe miejsca pracy, zlecenia dla firm budowlanych, producentów maszyn czy urządzeń. Dlatego tym bardziej cieszy fakt, że rośnie liczba przedsiębiorców, którzy składają wnioski o wypłatę premii technologicznej i chcą dokończyć zaplanowane przedsięwzięcia — zaznacza Tomasz Burczyński.

Na większe projekty

Piotr Wołowicz z firmy doradczej MSP Invest, która pomaga firmom ubiegać się o dotacje, pozytywnie ocenia zniesienie górnego limitu dofinansowania.

— Dzięki temu wsparcie będą mogli uzyskać przedsiębiorcy prowadzący także większe projekty. Inną sprawą jest to, że w czasie kryzysu gospodarczego takich firm, które chciałyby zainwestować więcej pieniędzy, jest jak na lekarstwo — podkreśla Piotr Wołowicz.

Jego zdaniem zniesienie wymogu posiadania wkładu własnego przez przedsiębiorcę to także krok w dobrym kierunku.

— Należy jednak zwrócić uwagę na problemy firm z uzyskaniem promesy kredytowej i kredytu. W obecnej sytuacji banki bardzo usztywniły kryteria i wiele spółek ma trudności w uzyskaniu promesy, nawet jeśli ich sytuacja finansowa jest dobra — zaznacza Piotr Wołowicz.

Tomasz Burczyński tłumaczy, że banki komercyjne muszą dokładnie zbadać zdolność kredytową przedsiębiorcy, a BGK nie może ingerować w ich wewnętrzne regulacje. Piotr Wołowicz zauważa, że firma będzie nadal musiała spełnić wskaźnik przychodów ze sprzedaży osiągniętych w wyniku zrealizowania inwestycji.

— Przedsiębiorca powinien zobowiązać się do określonych przychodów, a następnie je uzyskać. Utrzymanie tego wymogu w czasach pandemii może zniechęcać go do udziału w konkursie. Trudno jest przecież prognozować sprzedaż w dobie koronawirusa — konkluduje Piotr Wołowicz.

Sprawdź program webinarium "Rozliczanie i kontrola dotacji - aspekty prawne", 5 czerwca 10:00 >>