Dariusz Gawroński, syndyk masy upadłościowej ZPD Jarlan w Jarosławiu, nie zamierza w tym roku ogłosić przetargu na majątek bankruta.
— Muszę najpierw rozkręcić produkcję — mówi Dariusz Gawroński.
Syndyk zatrudnił 290 pracowników ze zwolnionej pod koniec lutego 1140-osobowej załogi.
— Mamy zamówienia na produkcję do Niemiec i Austrii — twierdzi Dariusz Gawroński. Dodaje, że jest szansa, by do końca roku Jarlan uzyskał dodatni wyniki finansowy.
— Wtedy firmę uda się drożej sprzedać. Wierzyciele się na to zgodzili — mówi Grzegorz Gawroński.
Upadłość Jarlanu została ogłoszona pod koniec października 2004 r. Długi spółki, w dniu upadłości szacowane na 30 mln zł, obecnie sięgnęły 43 mln zł. Wzrost zadłużenia jest spowodowany pożyczką z Funduszu Świadczeń Pracowniczych na odprawy dla zwolnionej załogi oraz rosnącymi odsetkami.