Jelfa: komisja zlustruje politykę zarządu

Artur Niewrzędowski
opublikowano: 1999-07-16 00:00

Jelfa: komisja zlustruje politykę zarządu

Rada nadzorcza jeleniogórskiej Jelfy powołała komisję, która sprawdzi zasadność zarzutów, stawianych przez Krzysztofa Mastalerza, członka rady, chcącego doprowadzić do odwołania zarządu.

Na wczorajszym posiedzeniu rady nadzorczej Jelfy Krzysztof Mastalerz, reprezentujący Skarb Państwa, przedstawił zarzuty wobec polityki inwestycyjnej i informacyjnej zarządu, która — jego zdaniem — stanowi zagrożenie dla dalszego funkcjonowania spółki.

Ferdynand Morski, przewodniczący RN, podjął w związku z tym decyzję o powołaniu wewnętrznej komisji.

— 26 sierpnia w siedzibie Jelfy zamierzamy zapoznać się z raportem komisji. Na tej podstawie podejmiemy dalsze decyzje wobec zarządu przedsiębiorstwa i prowadzonej przez niego polityki — mówi Ferdynand Morski.

Universal ciąży

Zdaniem Krzysztofa Mastalerza, zarząd Jelfy naraził spółkę na straty, angażując się w zakup papierów dłużnych Universalu oraz udzielając pożyczki wrocławskiej spółce ECO-SPAL.

— Nie wiadomo, jakie były decyzje inwestycyjne Jelfy i czym kierował się zarząd przy zakupie bonów Universalu. Wydanie kwoty około 15 mln zł, przy saldzie zadłużenia długoterminowego spółki w kwocie 23,234 mln zł i krótkoterminowego w kwocie 33,797 mln zł, było typową niegospodarnością oraz naraziło akcjonariuszy na poważne straty w 1998 roku. Dodatkowo istnieje poważne zagrożenie, że do kolejnych strat dojdzie w 1999 roku. Na tak poważne ryzyko gospodarcze powinny zostać utworzone rezerwy, co ma wpływ na wartość spółki — twierdzi Krzysztof Mastalerz w przekazanej nam analizie Jelfy.

Jego zdaniem, o błędnej polityce inwestycyjnej świadczy również 2,2 mln zł pożyczki, udzielonej ECO-SPAL-owi na budowę spalarni śmieci, która do tej pory nie powstała. W związku z tym Jelfa musiała utworzyć rezerwę, co - zdaniem Mastalerza — jest kolejną stratą dla spółki.

Prezes do odstrzału

Polityka rady nadzorczej spotkała się z ostrym protestem ze strony związków zawodowych Jelfy. O desperacji pracowników, broniących prezesa i zarządu, może świadczyć petycja do ministra skarbu, w której zarzucają Krzysztofowi Mastalerzowi i Ferdynandowi Morskiemu destabilizację sytuacji w spółce. Będąc członkami w poprzedniej Rady Nadzorczej już wówczas próbowali doprowadzić do odwołania prezesa Franciszka Przybylskiego.

— Postępowanie niektórych członków rady nadzorczej jest dla mnie dziwne. Nie widzę merytorycznych przesłanek przemawiających za lansowanym od lutego odwołaniem zarządu — twierdzi Franciszek Przybylski.