Jest wiele powodów do wzrostu cen złota

Marek Wołos
opublikowano: 2009-09-09 00:00

Uwaga inwestorów koncentrowała się wczoraj na rynku złota. Uncja żółtego kruszcu pokonała granicę 1000 USD, wspinając się do 1007 USD. To najwyższa cena złota w tym roku, niewidziana na rynku od marca 2008 r.

Zakup złota to dla inwestorów ubezpieczenie przed spadkiem notowań dolara. Na rynku walutowym doszło wczoraj do silnej przeceny amerykańskiej waluty. Kurs EUR/USD przebił tegoroczne maksima, przekraczając 1,4500 i zmierza wyraźnie ku oporom przy 1,47. Na wykresie US Dollar Index, w skład którego wchodzi: euro, funt, frank szwajcarski, dolar kanadyjski, jen i korona szwedzka, wyrysowała się świeca spadkowa sięgająca minimów przy 77,22. To oznacza najniższą wartość dolara od roku.

Zwróćmy uwagę, że obecna zwyżka ceny żółtego kruszcu poparta została wzrostem cen surowców przemysłowych i energetycznych. O ponad 2 proc. zdrożała ropa a, ceny srebra i miedzi zwiększyły się o 3 proc. To impuls do kontynuacji trendu wzrostowego. W ubiegłym tygodniu, kiedy wzrostom cen kruszcu nie towarzyszyły równoległe ruchy na skorelowanych dodatnio rynkach, mogło się wydawać, że zwyżki kursu złota nie są trwałe. Obecne wzrosty na rynkach surowcowych w połączeniu ze spadkiem kursu dolara potwierdzają, że mamy do czynienia z trwałym przebiciem, a nie tylko z naruszeniem bariery 1000 USD za uncję. Krótkoterminowym celem staje się ostatni szczyt 1033 USD, a długoterminowym 1300 USD. To techniczna granica wynikająca z zasięgu formacji trójkąta.

Zwyżka cen złota nie była trudna do przewidzenia. Statystycznie w 16 na 20 przypadków wrzesień był miesiącem ewidentnych wzrostów cen złota. Od 1998 roku średniomiesięczny wzrost kursu XAU/USD wyniósł 3,4 proc. Rok temu, w miesiącu upadku banku Lehman Brothers, złoto zdrożało o 5 proc., ale zmienność w tym okresie była ponadprzeciętna i wyniosła 200 USD.

Wrześniowe zwyżki cen złota mają swoje źródło w sytuacji na rynkach giełdowych. Zazwyczaj bowiem w tym miesiącu dominowała podaż akcji. Inwestorzy, wycofując się z rynków kapitałowych, lokowali kapitał w bezpieczne aktywa, a za takie jest uważane złoto. Druga ważna przyczyna wrześniowego wzrostu wartości złota to fizyczne zapotrzebowanie na wyroby z żółtego kruszcu. Producenci biżuterii zwiększają zapasy, bo największy konsument, jakim są Indie, w październiku notuje szczyt zapotrzebowania. Ma to związek ze świętem religijnym oraz pomonsumowym okresem szczytu ślubów w Indiach. Popyt na złote wyroby rośnie również w bogatych krajach muzułmańskich. Koniec Ramadanu to okres wręczania prezentów, które w najbogatszych krajach mają formę złotych podarków. Począwszy od października zapasy złota buduje drugi światowy konsument — Chiny. Tamtejsi jubilerzy przygotowują się w ten sposób do produkcji i wzmożonego popytu przed chińskim Nowym Rokiem. Najnowsze, rynkowe pogłoski mówią, że Chiny w ramach dywersyfikacji rezerw walutowych zwiększają zaangażowanie w złocie i zmniejszają ekspozycję w dolarach. Czyżby to pierwszy sygnał pierwszych inflacyjnych impulsów z USA?

Marek Wołos