Jeszcze nie powstają dzielnice dla zamożnych
Tomasz Błeszyński Polska Federacja Rynku Nieruchomości
W Polsce — w przeciwieństwie do Zachodu — nie obserwujemy zjawiska powstawania dzielnic czy ulic bogaczy. Ich rezydencje są rozproszone. Także architektura zachodnich domów dla elit różni się od polskiej. Na Zachodzie są to przede wszystkim obiekty stylizowane historycznie.
W naszym kraju drogie nieruchomości kupują z reguły ludzie bardzo bogaci, którzy szukają intymności. Tymczasem na Zachodzie istnieje tendencja do pokazania się. Natomiast mniej zamożni biznesmeni kupują domy w strzeżonych osiedlach. Są to jednak tylko substytuty dzielnic dla bogaczy.
Czy sytuacja w Polsce ulegnie zmianie?
Myślę, że dużo uczymy się od Zachodu. Wraz z przystąpieniem do Unii Europejskiej możemy doczekać się w najbogatszych miastach polskiego Bulwaru Zachodzącego Słońca. Zakup takich nieruchomości będzie też postrzegany jako inwestycja na przyszłość, a nie tylko jako chwilowy kaprys.