Depp oskarżał Management Group o niewłaściwe zarządzanie jego majątkiem, oszustwo i kradzież. Domagał się 25 mln USD odszkodowania.

Firma, która świadczyła usługi aktorowi przez 17 lat odpowiedziała kontrpozwem, zarzucając gwiazdorowi zaległości w zapłacie za usługi i straty wysokości 550 tys. USD. Ujawniła beztroskie traktowanie pieniędzy przez Deppa, wskazując iż takie zachowanie doprowadziło go na krawędź bankructwa. W pozwie złożonym w sądzie w Los Angeles przekonywano, że aktor prowadził „samolubny, beztroski i nieodpowiedzialny styl życia”, który kosztował go 2 mln USD miesięcznie. Wśród jego najbardziej ekstrawaganckich wydatków wskazano przeznaczenie 3 mln USD na budowę specjalnej armaty, z której wystrzelono prochy Huntera S. Thompsona, amerykańskiego dziennikarza i przyjaciela Deppa, którego zagrał w filmie „Fear and Loathing in Las Vegas”.
Proces miał rozpocząć się w sierpniu, ale już wiadomo, że do niego nie dojdzie. Przedstawiciele gwiazdora poinformowali o zawarciu ugody. Jej szczegóły nie zostały ujawnione, ale anonimowi informatorzy twierdzą iż Management Group jest z niej zadowolona.
