Kalendarz wypchany po brzegi

Rafał Sadoch, analityk mBanku
opublikowano: 2024-07-29 12:40

Piątkowa sesja na Wall Street przyniosła ponad 1% odbicie głównych indeksów po kiepskim tygodniu. Częściowe odreagowanie spadków nastąpiło po pierwszym silniejszym cofnięciu od kwietnia. Przed nami bardzo ciekawy tydzień. Decyzję ws. wysokości stóp procentowych będą podejmowały takie banki centralne jak Fed, Bank Japonii czy Bank Anglii.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Jakby tego komuś było mało to wchodzimy także w najważniejszą fazę sezony wyników, a rezultaty swojej działalności opublikują takie spółki jak Microsoft, Apple czy Amazon. To oczywiście niewielka cześć wyników jakie będziemy poznawać, a już dziś przed otwarciem sesji na Wall Street opublikowany zostanie raport McDonald`s. Dodatkowo początek miesiąca sprawia, że w kalendarium makroekonomicznym znajdziemy całą serię wskaźników koniunktury gospodarczej za lipiec, czy dane z amerykańskiego rynku pracy.

Na rynku walutowym dolar zyskuje na wartości, a para EURUSD schodzi w kierunku 1.08. Dobrze wyglądają również notowania japońskiego jena przed posiedzeniem BoJ. Obecnie kurs USDJPY stabilizuje się poniżej 154. W środowisku silniejszego dolara złoty nieco traci na wartości, ale kurs EURPLNa pozostaje poniżej 4.30. Dolar kosztuje 3.95.

O ile w przypadku Fedu rynek nie spodziewa się zmiany kosztu pieniądza na najbliższym posiedzeniu, o tyle zapewne zostanie zapowiedziane cięcie stóp we wrześniu. Bank Anglii ma dokonać pierwszej od 2020 roku obniżki stóp, a BoJ może rozpocząć program zacieśniania ilościowego

Notowania ropy znajdują się w pobliżu 77 USD w przypadku baryłki WTI, to 6-tygodniowe minima. W tym tygodniu zaplanowane jest comiesięczne spotkanie krajów OPEC+, na którym mogą zostać zrewidowane plany podniesienia wydobycia w drugiej połowie roku, ze względu na spowolnienie koniunktury w Chinach. Dodatkowo inni producenci, nie zrzeszeni w kartelu także planują zwiększenie wydobycia, co może skutkować pojawieniem się większej nadpodaży surowca na rynku i skutkować spadkiem cen.

W oczekiwaniu na najbliższe posiedzenia banków centralnych złoto próbuje wrócić w okolicę 2400 USD za uncję.