Kamis chce rozpocząć ekspansję eksportową

Katarzyna Kozińska
opublikowano: 1999-06-02 00:00

Kamis chce rozpocząć ekspansję eksportową

Lider krajowego rynku przypraw nie wyklucza sprzedaży części akcji

MOŻE COŚ SPRZEDA: Robert Kamiński, który siedem lat temu założył Kamis, nie wyklucza, że za kilka lat, jeżeli zajdzie konieczność zwiększenia kapitałów własnych spółki, sprzeda część akcji inwestorowi.

Fot. Grzegorz Kawecki

Jesienią ruszy nowa fabryka przypraw firmy Kamis. Budowa Stefanowa II kosztowała 26 mln zł. Oprócz przypraw, nowy zakład będzie produkował również musztardę.

Nowa fabryka powstaje w podwarszawskim Stefanowie, obok starego zakładu Kamisu. Kilka miesięcy temu oddano do użytku magazyny. Część produkcyjna powinna zostać uruchomiona jesienią. Budowa fabryki bez wyposażenia kosztowała 26 mln zł. Inwestycja została sfinansowana z zaciągniętych na 10 lat kredytów bankowych.

— Do nowego zakładu zostaną przeniesione urządzenia do produkcji suchych przypraw ze starej fabryki. Będziemy musieli zainwestować około 2,3 mln zł w zakup nowego wyposażenia, ponieważ zamierzamy produkować również musztardę — tłumaczy Robert Kamiński, właściciel i prezes zarządu Kamisu.

Na razie produkcję musztardy Kamis zleca producentowi z Olsztynka.

Straty kontrolowane

W starej fabryce Kamis urządzi na razie magazyny. Za dwa, trzy lata stare budynki prawdopodobnie zostaną wyburzone, a na ich miejscu powstaną nowe hale produkcyjne.

— Wszystko zależy od zapotrzebowania rynku — podkreśla Robert Kamiński.

Nowy zakład został zbudowany także z myślą o eksporcie.

— Za wschodnią granicą działają w tej chwili cztery nasze spółki: w Petersburgu, Moskwie, Kijowie oraz w Bukareszcie. Po pierwszym kwartale tego roku przyniosły one w sumie około 1 mln zł strat. Zakładam, że nie będą nam dostarczać zysków przez trzy następne lata. Mimo to warto zadbać o ten rynek. Teraz jest czas na wypracowanie sobie właściwej pozycji — twierdzi prezes Kamiński.

Eksport planowany

Krąg zainteresowań Kamisu obejmuje wyłącznie kraje rozwijające się. Kamis przymierzał się do uruchomienia oddziału w Bułgarii, ale na razie zrezygnował z tego projektu. W zamian rozważa możliwość wejścia z przyprawami na rynek chorwacki.

— Chcemy, aby najdalej za pięć lat udział eksportu w przychodach wzrósł z 8 do 50 proc. — podkreśla Robert Kamiński.

Kamis jest liderem krajowego rynku przypraw. Jego najwięksi zagraniczni konkurenci to chorwacka Podravka, węgierski Kotanyi oraz francuski Ducros.