Kanałem na skróty

Adam Sofuł
opublikowano: 2007-11-16 00:00

Wystarczy wykopać długi rów, napełnić go wodą i rewolucja w światowym handlu gotowa.

Wystarczy wykopać długi rów, napełnić go wodą i rewolucja w światowym handlu gotowa.

Trzeba oddać sprawiedliwość starożytnym. Oni wpadli na pomysł połączenia przez Nil Morza Śródziemnego z Morzem Czerwonym. Pierwszy kanał pojawił się około 500 lat p.n.e. Zasługa jego budowy spada na perskiego władcę Dariusza, chociaż są zwolennicy teorii, że Dariusz odkrył i wyremontował o tysiąc lat wcześniejszą drogę Egipcjan. Potem wichry historii na długo ją zasypały.

Do koncepcji przekopania kanału wrócił Napoleon Bonaparte podczas ekspedycji egipskiej w 1798 r. Otwarcie nowej drogi morskiej, zwłaszcza pod kontrolą Francji, zadałoby cios morskiej potędze Wielkiej Brytanii. Zdawała ona sobie sprawę z zagrożenia i przez wiele lat utrudniała jej realizację.

Cios francuskiemu pomysłowi zadał inżynier, który miał go zrealizować. Charles Le Pere błędnie wyliczył, że różnica poziomów między morzami wynosi około 10 m i budowa kanału będzie wymagała skomplikowanego i kosztownego systemu śluz, co zahamowało inwestycję.

Znajomości konsula

W latach 30. XIX w. pomysły przekopania kanału wprawdzie nie umarły, ale nie doczekały się realizacji. Porywały jednak wielu, m.in. Ferdynanda Lessepsa (na zdjęciu u góry), wówczas konsula francuskiego w Aleksandrii. Znał wpływowych ludzi i znajomości te mu się przydały.

W 1854 r. Lesseps dowiedział się, że jego znajomy Muhammad Said Pasza został wicekrólem (Egipt wchodził wówczas w skład Imperium Otomańskiego). Ruszył z powrotem do Egiptu i przekonał monarchę do idei, którą zaraził się przed prawie 20 laty. W pięć lat później prace ruszyły pełną parą.

Wielkie kopanie

Przy budowie 160 km kanału pracowało ponad 25 tys. ludzi (powstał osobny kanał zaopatrujący ich w wodę pitną). Zdarzały się katastrofy, epidemia febry i cholery, ale po 10 latach przeprawę skończono. 17 listopada 1869 r. na otwarciu pojawiło się wiele koronowanych głów, a Said Pasza zamówił na tę okazję operę „Aida” Giuseppe Verdiego (Verdi odmówił, ale „Aida” powstała dwa lata później).

Anglicy ostatecznie pogodzili się z kanałem, przejmując 50 proc. udziałów w spółce nim zarządzającej i zapewniając sobie wpływy polityczne w Egipcie. Droga z Anglii do Indii skróciła się o 7,5 tys. km.

W roku podatkowym 2005/06 Kanał Sueski przyniósł ponad 4 mld dol. przychodów. Jest trzecim (po turystyce i transferach od emigrantów) źródłem dochodów egipskiego budżetu. Przepływa tam 7,5 proc. światowego handlu.