Fundusze i banki mają spore zasoby gotówkowe, które chcą przeznaczyć na finansowanie inwestycji infrastrukturalnych w Polsce. Brakuje jednak dobrych projektów. Po latach zastoju resort rozwoju jest zdeterminowany, by to zmienić. Partnerstwo publiczno-prywatne ma wreszcie ruszyć pełną parą i stać się jednym z motorów wzrostu gospodarczego.

— Zwiększenie inwestycji infrastrukturalnych powoduje wzrost PKB, co napędza konsumpcję i dochody z podatków — mówi Paweł Szaciłło, dyrektor departamentu PPP w Ministerstwie Rozwoju. Kluczową rolę odegra Polski Fundusz Rozwoju (PFR). Już teraz jest zaangażowany w projekty samorządowe, ale najbardziej interesuje go sześć inwestycji drogowych (patrz: ramka). Jest też obecny w projektach związanych z opieką senioralną, ciepłownictwem, gospodarką odpadami i infrastrukturą społeczną.
Banki i fundusze
— Jeśli administracja zmobilizuje się w kwestii PPP tak, jak przy organizacji EURO 2012, to jest szansa na znaczący wzrost inwestycji infrastrukturalnych w Polsce — komentuje Jarosław Błaszczak, prezes Ipopema Financial Advisory.
— Formuła PPP sprawdza się w wielu krajach, pozwalając szybko i efektywnie realizować szeroki zakres inwestycji publicznych. Jesteśmy otwarci i gotowi do współpracy — Meridiam właśnie utworzył nowy fundusz, dysponujący ponad 1 mld EUR na duże inwestycje w infrastrukturę publiczną w Europie, w tym w Polsce — mówi Peter Haykowski, zarządzający u nas funduszem Meridiam. Fundusze i banki przeanalizowały bazę projektów PPP, przygotowaną przez Ministerstwo Rozwoju.
— To dobry początek wyścigu. Kibicuję, by tych 145 zawodników dobiegło do mety — mówi Jarosław Błaszczak. Najchętniej zainwestowaliby w projekt, który na razie… nie trafił na listę — budowę autostrady A1 na odcinku Częstochowa — Tuszyn. Emocje budzą też dwa projekty zabezpieczenia przeciwpowodziowego rzek, wycenione w sumie na 22 mld zł. Partner prywatny ma je w całości finansować, więc inwestorzy pytają o źródło dochodów.
— Część inwestycji będzie finansowana w formie opłaty za dostępność, czyli z bezpośrednich corocznych wypłat z budżetu dla prywatnego partnera w projekcie. Taki model powoduje, że budżet będzie w stanie unieść nawet stosunkowo wysokie wartościowo inwestycje — mówi Paweł Szaciłło. Inwestorzy podkreślają, że o powodzeniu zdecyduje przejrzyste określenie dochodów i podziału ryzyka.
— Publikacja listy to krok w stronę rozwoju PPP w Polsce. Mam nadzieję na zwiększenie liczby projektów samorządowych przystosowanych do realiów tego modelu. Najbardziej trafną pomocą rządową dla PPP będzie pomoc w pozyskaniu dobrych doradców dla samorządów, którzy przygotują projekty tak, by godziły interes inwestora z wymaganiami partnera publicznego. Ważne, by te projekty miały silne podstawy ekonomiczne i jasno określone stopy zwrotu oraz rozkładały ryzyko proporcjonalnie do zaangażowania każdej ze stron. To ułatwi również pozyskanie dobrego finansowania — mówi Łukasz Dziekoński z funduszu Marguerite.
Skala i standaryzacja
Inwestorzy chwalą rząd za zwiększenie wartości pojedynczego projektu. Do tej pory było bardzo dużo inicjatyw w skali mikro — projekty z nowej ministerialnej listy częściej mają skalę kilkuset milionów złotych. Rząd wspiera wybrane projekty, również finansując doradców, by stworzyć wzorzec dla innych. Zdaniem ekspertów, korzystne będzie grupowanie podobnych projektów w pakiety.
— Uruchomienie na szerszą skalę rządowych projektów PPP rozpowszechni wiedzę potrzebną do szerszego zastosowania tego modelu realizacji inwestycji w przyszłości. Liczymy na standaryzację — mówi Marcin Piasecki.
— Ważne jest stworzenie jednolitej metodologii analiz określających najkorzystniejszą dla sektora publicznego formułę realizacji przedsięwzięcia inwestycyjnego. Podmioty publiczne zwykle nie dysponują wewnętrznym know-how pozwalającym na przeprowadzenie tego typu analiz, a zatrudnienie doradców zewnętrznych podnosi koszty etapu przygotowawczego. W związku z tym faza analiz zazwyczaj jest pomijana — zauważa Sławomir Listkiewicz, dyrektor w departamencie instytucji finansowych i sektora publicznego w Banku Pekao.
Kwestia analiz, a konkretnie plan wprowadzenia negatywnego testu PPP, budzi emocje także w rządzie. Nie wszystkim resortom podoba się ta idea.
— Polityka rządu została przyjęta przez Stały Komitet Rady Ministrów z zastrzeżeniem, że dalszej dyskusji będzie poddana kwestia negatywnego testu PPP. Liczę, że w kwietniu zapadną ostateczne ustalenia dotyczące tej kwestii — mówi Paweł Szaciłło.
145 szans na inwestycje
Rząd opublikował w tym miesiącu bazę zamierzeń inwestycyjnych, które mogą być zrealizowane w formule PPP. Znalazło się w niej 145 projektów o łącznej wartości 48,4 mld zł. Liczebnie dominują inwestycje samorządowe, ale dziewięć projektów, które chce współfinansować rząd, ma szacunkową wartość 46 mld zł. Większość rządowych inwestycji dotyczy budowy dróg: S6 obwodnicy Trójmiasta, S6 Koszalin — Gdańsk, S10 Toruń — Bydgoszcz, S6 zachodniego drogowego obejścia Szczecina, A2 Siedlce — granica państwa (Kukuryki).
Na liście jest też przebudowa autostrady A18 Olszyna — Golnice oraz budowa Kanału Śląskiego i kaskady odcinka Odry od Brzegu Dolnego do ujścia Nysy Łużyckiej (każdy z tych dwóch projektów jest wyceniany na 11 mld zł), a także polskiej ambasady w Berlinie. Znalazło się na niej też zagospodarowanie błoni Stadionu PGE Narodowego w Warszawie, wyceniane na 1 mld zł. Łączna wartość realizowanych dotychczas w Polsce projektów PPP wynosi 5,6 mld zł.