Ostatnio dużo miejsca poświęcają ostatnio media problemowi bezrobocia
wśród młodzieży i jakości polskiego kształcenia. Przytoczono m.in.
wyniki badań PARP, z których wynika, że aż 75 proc. firm ma problemy ze
znalezieniem pracowników. Kandydatom brakuje doświadczenia, umiejętności
interpersonalnych i motywacji.
Gorąco komentowana była także wypowiedź prezesa PZU Andrzeja Klesyka,
który wytknął młodym Polakom nieumiejętność analizy, segregowania
informacji, ich weryfikowania, odrzucania śmieci i wynajdywania
najwartościowszych danych. Wtórowali mu inni przedsiębiorcy, mówiący, że
polskie uczelnie kształcą dobrze, ale tylko teoretycznie. „Leżą”
natomiast: pragmatyka biznesu i umiejętności społeczne, komunikacja czy
praca w grupie. Dodam tylko, że na wspomniane problemy środowisko
przedsiębiorców zwraca uwagę od wielu lat.
W trakcie ubiegłorocznego II Kongresu Innowacyjnej Gospodarki sporo
miejsca poświęciliśmy dyskusji temat przyczyn słabej innowacyjności
polskiej gospodarki (będziemy poruszać ten temat także 24 i 25 maja br.
na III Kongresie). Jedną z najważniejszych jest słabość systemu
edukacji, ale przecież niejedyną. W „Rekomendacjach i wnioskach po II
Kongresie innowacyjnej gospodarki” napisaliśmy, że do wykorzystania
odkryć, wynalazków i przekucia ich w sukces konieczne jest odpowiednie
przygotowanie świata nauki, przemysłu i usług, wymagające wysokiego
kapitału społecznego: współpracy, zaufania, otwartej komunikacji.
Przykładem mogą być kraje skandynawskie. Nieprzypadkowo w tych właśnie
krajach poziom wdrażania innowacji jest szczególnie wysoki. To właśnie
—przede wszystkim deficyt kapitału społecznego, blokuje innowacyjność w
Polsce. Myślę, że ta diagnoza sprawdza się nie tylko w obszarze
innowacyjności, ale także rynku pracy. Dlatego powinniśmy uczynić
wszystko, aby uczyć młodych ludzi zaufania, współpracy i komunikacji.
Znacznie ułatwi im to wejście na rynek.
Tymczasem kolejne badania opinii społecznej potwierdzają, że poziom
zaufania społecznego w Polsce wciąż jest niski. Jesteśmy nieufni w życiu
społecznym — wynika z niedawnego sondażu CBOS. Tylko 23 proc. badanych
uważa, że można ufać większości ludzi. 74 proc. wyznaje zasadę daleko
idącej ostrożności w relacjach z innymi. Na nieufności trudno jest
budować nowoczesny rynek pracy i innowacyjną gospodarkę.
To właśnie przede wszystkim deficyt kapitału społecznego blokuje
innowacyjność w Polsce. Myślę, że ta diagnoza sprawdza się nie tylko w
obszarze innowacyjności, ale także rynku pracy.
© ℗
Podpis: ANDRZEJ ARENDARSKI prezes Krajowej Izby Gospodarczej