Stocznia Gdynia zostanie dokapitalizowana przez Skarb Państwa. Politycy dopięli swego.
Wczoraj odbyło się walne Stoczni Gdynia. Przegłosowano jej dokapitalizowanie 30-300 mln zł, w tym Skarb Państwa może objąć akcje za 120 mln zł. Według nieoficjalnych informacji, resort skarbu chciałby, aby w dokapitalizowaniu wzięła udział także Agencja Rozwoju Przemysłu.
— Nie ma takiej możliwości — twierdzi Roma Sarzyńska, rzecznik ARP.
Warto dodać, że politycy chcą, by pieniądze pozostały w stoczni. Urzędncy obawiają się tego, mogą one trafić do właścicieli deweloperskiej spółki Synergia 99, którzy mają prawo zażądać od stoczni odkupienia jej walorów.
Zgoda na dokapitalizowanie oznacza też zmniejszenie roli mniejszościowych akcjonariuszy stoczni (w tym grupy menedżerskiej Janusza Szlanty, byłego prezesa). Utrudnia też realizację projektu restrukturyzacji stoczni przy pomocy armatorów. Jeden z nich już we wrześniu złożył w resorcie gospodarki propozycję wsparcia spółki.
Stocznia Gdynia to jeden z dwóch krajowych liczących się producentów. Tylko w tym roku jej pochylnie ma opuścić 14 statków. Wartość kontraktów opiewa na 500 mln USD.