Magdalena Taczanowska
Kariera w amerykańskim stylu... Zaczynała 19 lat temu jako asystentka sekretarki. A niedawno została prezesem ST Services Polska.
ST Services Polska to firma niezwykła — z trzech powodów. Po pierwsze: to najdłużej działające zagraniczne przedsiębiorstwo teleinformatyczne w naszym kraju (następca brytyjskiej spółki ICL, która była w Polsce obecna już w latach 60. zeszłego wieku).
— Pomagaliśmy wtedy produkować komputery Odra… — wspomina prezes Magdalena Taczanowska.
Po drugie: w męskim świecie polskiej informatyki zarząd spółki to wyłącznie kobiety. No i po trzecie: kariera pani lider firmy jest podobna do drogi zawodowej szefa McDonalds’a Jima Skinnera. Przepracował w koncernie prawie 40 lat, przechodząc wszystkie szczeble. Magdalena Taczanowska zaczęła pracę jako asystentka asystentki. Miesiąc temu zasiadła w prezesowskim fotelu.
ST Services Polska proponuje usługi konsultingowe, projektowanie i wprowadzanie systemów informatycznych, outsourcing i wsparcie non stop dla klientów z bankowości, administracji publicznej, handlu detalicznego i przemysłu.
Języki dopomogły
Rok 1989. Magdalena Taczanowska nie wyobraża sobie, że mogłaby wybrać inny kierunek studiów niż socjologia. Zabrakło szczęścia i wiedzy...
— To, że się nie dostałam, było dla mnie ważnym doświadczeniem. Od dziecka jasno wyznaczałam sobie cele. Wiedziałam, że jeśli nie trafię na studia, to idę na rok do pracy — by zarabiać pieniądze — mówi pani prezes.
Znalazła się w ICL Polska.
— Miałam szczęście! Firma potrzebowała kogoś znającego języki. Władam niemieckim i angielskim. Pracowałam jako asystentka sekretarki przy prezesie Kluku, jednej z ikon polskiej informatyki — wspomina Magdalena Taczanowska.
Brytyjski Polak Jan Kluk kierował ICL w Polsce od 1979 do 2000 r.
Obrażona na socjologię
Po roku pracy zdała na... prawo. Ale z prawniczych studiów też nic nie wyszło.
— Prezes Kluk namówił mnie, bym została w firmie. Jego zainteresowanie mną było dość inspirujące i bardzo mi schlebiało. Zostałam na cały etat, jako sekretarka w dziale sprzedaży — wspomina prezes Taczanowska.
Studia jednak skończyła — w Szkole Głównej Handlowej. Zdobyła także tytuł MBA na Wyższej Szkole Biznesu w Nowym Sączy. Wkrótce przeszła do działu handlowego, gdzie od 1998 r. zarządzała zespołem handlowców i wdrożeniowców. Od 2002 r. była już dyrektorem handlowym, a rok później weszła do zarządu ST Services Polska.
Rosła też firma. Zatrudnia teraz 350 osób, ma biura w 12 miastach. Plany na przyszłość? Wzrost przychodów i zysków o blisko 20 proc. i przejęcie choć jednej spółki. Jakiej? Tego pani prezes nie chce zdradzić. Jeszcze.
Hawajska inspiracja
Co pomaga w karierze? Magdalena Taczanowska jest zafascynowana Huną, czyli systemem filozoficznym wywodzącym się z Hawajów. Jego wskazaniami kieruje się także w biznesie.
— Jest siedem zasad Huny. Pierwsza, Ike, mówi, że świat jest taki, jakim wydaje się, że jest. Nasze postrzeganie kreuje rzeczywistość wokół nas. Fakty same w sobie są jałowe, bo nie niosą ładunku emocjonalnego — objaśnia Magdalena Taczanowska.
Inna zasada — Kala — mówi, że nie ma ograniczeń. Są tylko w naszej głowie. Gdy mówimy, że czegoś nie da się zrobić, to czasami po prostu kreujemy ten fakt. Z kolei Makia stwierdza, że energia idzie za uwagą.
— To bardzo dobra zasada dla pracujących matek... Jeśli jestem w pracy, to myślę o pracy, a nie o tym, jak dzieci radzą sobie w szkole. Bo i tak nie mam na to wpływu — wyjaśnia Magdalena Taczanowska.
Być może kiedyś napisze książkę "Huna a biznes". Ale na razie koncentruje się na swej prezesurze. Zgodnie z zasadami Huny.
Wojciech Chmielarz