Kasa z motoakcyzy po wakacjach

Jarosław Królak
opublikowano: 2007-06-29 00:00

Dopiero po wakacjach Sejm zajmie się ustawą określającą zasady zwrotu nadpłaty akcyzy od używanych aut sprowadzanych z UE.

Dopiero po wakacjach Sejm zajmie się ustawą określającą zasady zwrotu nadpłaty akcyzy od używanych aut sprowadzanych z UE.

Ministerstwo Finansów (MF) deklaruje, że chce jak najszybciej zacząć oddawać nadwyżki akcyzy zapłaconej przez osoby sprowadzające samochody z UE.

— Projekt specustawy jest gotowy. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby np. w przyszłym tygodniu przyjęła go Rada Ministrów i wysłała do Sejmu. Zależy nam na czasie. Wszystko jednak w rękach parlamentu — mówi Jakub Lutyk, rzecznik Ministerstwa Finansów.

Nawet gdyby projekt trafił do Sejmu w pierwszej połowie lipca, to posłowie zajmą się nim nie wcześniej niż po wakacjach. Oznacza to, że importerzy używanych samochodów muszą poczekać na zwrot pieniędzy jeszcze parę miesięcy.

— Wszystko wskazuje na to, że akcja zwracania nadpłat samochodowej akcyzy ruszy jesienią — dodaje rzecznik MF.

Nad tą specustawą, liczącą tylko 12 artykułów, resort finansów deliberował prawie pół roku. Od wyroku ETS z 18 stycznia, uznającego stawki polskiej akcyzy za zbyt wysokie, fiskus nie wypłaca nadpłat, tłumacząc się koniecznością opracowania owej specustawy. Po drodze resort postraszył, że będzie weryfikował prawdziwość cen zakupu pojazdów, które wpływają na wysokość podatku. Poskutkowało. Niewiele osób odważyło się złożyć wnioski. Na prawie 3 mln aut sprowadzonych od 1 maja 2004 r. do końca maja 2007 r. wpłynęło tylko 30 tys. wniosków.

Zgodnie z projektem ustawy, o zwrot nadpłaty mogą ubiegać się tylko osoby i firmy, które auto ponad 2-letnie sprowadziły i akcyzę zapłaciły (nie będą mieć takiej możliwości kolejni nabywcy pojazdu). Ma być zwracana nadpłata między zapłaconą akcyzą, np. według stawki 60 proc. a 13,6 proc. (dla aut o poj. silnika ponad 2 tys. cm sześc.) i 3,1 proc. (o mniejszej pojemności).