KGHM prosi o odwrócony VAT

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2013-07-02 00:00

Miedziowy potentat liczy na zmiany podatkowe, które pozwolą wygrać wojnę z oszustami.

Dziś Rada Ministrów będzie opiniować zmiany w prawie podatkowym. Dzięki nim na większość wyrobów stalowych zostanie wprowadzony odwrócony VAT. Podatek będzie płacić jedynie finalny odbiorca — na przykład firma budowlana i motoryzacyjna — co wyeliminuje z rynku przestępców handlujących stalą bez VAT. Podobnej ochrony domaga się KGHM Polska Miedź.

Dwa lata temu KGHM, kierowany przez Herberta Wirtha, wywalczył odwrócony VAT na złom. Życie nie znosi próżni — oszuści przerzucili się na miedziowe produkty i półprodukty. [FOT. GK]
Dwa lata temu KGHM, kierowany przez Herberta Wirtha, wywalczył odwrócony VAT na złom. Życie nie znosi próżni — oszuści przerzucili się na miedziowe produkty i półprodukty. [FOT. GK]
None
None

„KGHM wnioskuje o rozważenie możliwości rozszerzenia katalogu wyrobów ujętych w załączniku nr 11 nowelizowanej ustawy [zawiera towary objęte samonaliczaniem VAT — przyp. red.] również o produkty/półprodukty z miedzi — napisali przedstawiciele koncernu w opinii do nowelizowanego dokumentu. Kilka tygodni temu o zmiany podatkowe dla miedzi oraz aluminium,ołowiu i niklu wnioskowała także Izba Gospodar-cza Metali Nieżelaznych i Recyklingu.

Argumentowała, że z powodu nielegalnego handlu tymi towarami budżet rocznie traci 400-500 mln zł. Najwięcej na miedzi. Z danych Eurostatu wynika bowiem, że różnica w przywozie miedzi do Polski deklarowana przez rodzime firmy oraz przez zagranicznych kontrahentów sięgnęła w ubiegłym roku aż 323 mln EUR (1,3 mld zł).

Przedstawiciele izby uważają, że różnice w deklaracjach wynikają z działalności przestępców, którzy nielegalnie handlują nieopodatkowanym towarem. Jeśli więc różnica w deklaracjach obrotu miedzią sięga rocznie 1,3 mld zł, to należny podatek od tej kwoty wynosi prawie 300 mln zł. O tyle mniej dostaje fiskus.

Czy resort finansów zgodzi się na propozycje KGHM oraz izby? Przedstawiciele ministerstwa podkreślali, że jeśli otrzymają wiarygodne sygnały o nadużyciach podatkowych, sprawdzą je, a po pozytywnej weryfikacji podejmą decyzję o podatkowej ochronie.