KGHM wziął Quadrę

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2012-03-01 00:00

KGHM już szykuje gigantyczny przelew za Quadrę. Ma skąd czerpać — w gotówce trzyma 12,8 mld zł

Transakcja zawarta — KGHM ma już Quadrę w kieszeni. Wczoraj zgodę na przejęcie wydał minister przemysłu Kanady, a to właśnie było ostatnim warunkiem zawieszającym zamknięcie transakcji.

Polski miedziowy gigant kupi poprzez kontrolowaną w 100 proc. spółkę celową, 100 proc. kapitału zakładowego Quadry, zajmującej się wydobyciem i produkcją miedzi, niklu, złota, platyny i palladu w kopalniach w USA, Chile i Kanadzie. Wartość transakcji to 2,87 mld dolarów kanadyjskich, co przy wczorajszym kursie walutowym daje 8,9 mld zł.

— W najbliższych dniach pójdzie przelew — mówi Herbert Wirth, prezes KGHM. Sama Quadra podała, że spodziewa się zamknięcia transakcji do 5 marca.

Pomogły telekomy i hedging

KGHM ma skąd wziąć pieniądze na zakup Quadry. Wystarczy spojrzeć w opublikowany wczoraj raport finansowy spółki. W 2011 r. Polska Miedź zarobiła na czysto oszałamiającą i rekordową kwotę 11,3 mld zł, podczas gdy prognoza wskazywała na 11,19 mld zł zysku netto. — To wynik zgodny z oczekiwaniami, a to dobra informacja — uważa Robert Maj, analityk KBC Securities.

Dla zysku kluczowe były jednak zakończone w czwartym kwartale transakcje sprzedaży aktywów telekomunikacyjnych. Wynik brutto ze sprzedaży Polkomtela i Dialogu wyniósł 2,7 mld zł. KGHM zanotował też dodatniwynik na transakcjach zabezpieczających — wyniósł 562,4 mln zł.

Przychody KGHM sięgnęły 20,097 mld zł, a zysk operacyjny sięgnął 13,7 mld zł. Wzrosła produkcja miedzi elektrolitycznej w stosunku do 2010 r. — była wyższa o 4,4 proc. i osiągnęła najwyższy poziom w historii spółki, czyli 571 tys. ton.

Miliardy w gotówce

— Warto zwrócić uwagę na bardzo wysoki poziom gotówki na koniec 2011 r. Wyniosła 12,8 mld zł — podkreśla Michał Marczak, szef analityków DI BRE Banku. Robert Maj spodziewał się, że gotówki będzie mniej, bo 12 mld zł. Obaj analitycy przewidują zatem, że wypłata z zeszłorocznego zysku będzie wyższa.

— Oczekiwana wcześniej kwota 3 mld zł to absolutne minimum. Spodziewam się raczej przeznaczenia na ten cel 4-5 mld zł — przewiduje Michał Marczak.

— Minister Mikołaj Budzanowski wskazał ostatnio, że oczekuje dywidendy nie niższej niż 15 zł na akcję. Moje założenia mówią o kwocie 3,4 mld zł, czyli 17 zł na akcję. Nie wykluczałbym jednak i wyższej kwoty, nawet 5 mld zł. KGHM to uniesie, przy założeniu, że nie zaangażuje się w kolejne duże inwestycje kapitałowe — wylicza Robert Maj.

To właśnie perspektywa sutej dywidendy stoi za wczorajszym wzrostem kursu KGHM. W ciągu dnia zyskiwał nawet 4 proc.

— Widać, że inwestorzy grają dziś pod dywidendę — uważa Robert Maj.

Nowy podatek będzie ciążył

Ten rok nie będzie już dla KGHM rekordowy. Specjaliści KBC Securities przewidują, że czysty zarobek wyniesie ok. 5 mld zł.

— Po pierwsze — KGHM nie planuje już sprzedawać istotnych aktywów. Po drugie — mocno odczuje wpływ podatku od kopalin — zauważa Robert Maj.

Projektem ustawy o opodatkowaniu wydobycia niektórych kopalin zajmowała się wczoraj Komisja Finansów Publicznych. W głosowaniu odrzuciła poprawki zgłaszane przez kluby partii opozycyjnych. Ryszard Zbrzyzny, poseł SLD i szef jednego ze związków zawodowych KGHM, domagał się m.in., aby opodatkowany został zysk netto firm wydobywających kopaliny.

— Zysk netto, czyli efekt działalności po uwzględnieniu kosztów wydobycia — argumentował Ryszard Zbrzyzny.

Maciej Grabowski, wiceminister finansów, opowiedział się przeciwko takiej zmianie. W głosowaniu nie przeszła. Na piątek zaplanowano trzecie czytanie ustawy i ostateczne głosowanie przez Sejm zaakceptowanych wczoraj poprawek. Projekt ustawy zakłada uzależnienie stawki podatku od wielkości wydobycia miedzi i srebra, od ceny metali oraz kursu dolara. Rząd szacuje, że podatek przyniesie budżetowi w 2012 r. około 1,8 mld zł, a w kolejnych latach po ok. 2,2 mld zł. KGHM alarmuje z kolei, że podatek może istotnie zachwiać rentownością jego biznesu.