Resort infrastruktury, kilka tygodni temu, kiedy jeszcze zarządzał nim Cezary Grabarczyk, przygotował plan podwyżki opłaty paliwowej, która zasila drogowy fundusz. Przegrał jednak z resortem finansów, który wybrał podwyżkę akcyzy.
Sławomir Nowak, minister transportu (resort zmienił i szefa i nazwę) cieszy się z tego rozwiązania.
- Podwyżka akcyzy pozwala na większą elastyczność w dysponowaniu pieniędzmi – podkreśla Sławomir Nowak.
18 proc. z paliwowej akcyzy jest przekazywane na drogi. Tym razem będzie jednak inaczej. Sławomir Nowak chce, by kasa z podwyżki trafiła do funduszu kolejowego i stanowiła własny w inwestycje w sieć. Resort transportu musi jednak ustalić z Ministerstwem Finansów kwotę prognozowanych wpływów z podwyżki akcyzy i transportowego odpisu. Przedstawiciele resortu finansów szacują bowiem transportowy odpis z podwyżki na 178 mln zł, a pracownicy resortu transportu na niemal 300 mln zł.
Drogowcy natomiast dziurę, która powstanie po oddaniu kasy z akcyzowej podwyżki kolejarzom, zasypią dzięki emisji obligacji.