Wojna na ceny połączeń głosowych sprawia, że telekomy muszą rozwijać coraz bardziej dochodowe usługi niegłosowe.
Chociaż dołączyliśmy do grona państw świadczących usługi telefonii GSM z kilkuletnim opóźnieniem, szybko udało się nam dorównać najlepszym. Jak zgodnie twierdzą analitycy, często to właśnie polscy operatorzy są wśród liderów rozwiązań oraz usług w Europie.
— Jedynym ograniczeniem jest zasobność portfeli. Mieszkańców krajów zachodnich stać z pewnością na korzystanie z droższych telefonów, oferujących więcej opcji oraz na korzystanie w większym stopniu z bardziej zaawansowanych usług — ocenia Dariusz Boduch, zastępca dyrektora departamentu rozwoju produktów i usług Polkomtela.
Wyjątkiem jest jedynie UMTS, który w Polsce dopiero raczkuje, a w takich krajach jak Wielka Brytania czy Włochy ma już miliony użytkowników i bardzo rozbudowane usługi.
Jak zgodnie oceniają analitycy, dziś podstawą rozwoju sieci komórkowych, a tym samym ich usług, jest szybki przesył danych. Kolejne, coraz szybsze technologie GPRS, EDGE czy UMTS pozwalają oferować klientom wiele nowych, multimedialnych usług. Przykładem sukcesu multimediów jest Wielka Brytania — użytkownicy mogą tam oglądać na wyświetlaczach telefonów fragmenty meczów Premiership, transmisje z domu Wielkiego Brata czy koncerty muzyczne. Na tym jednak nie koniec. W opublikowanej na stronach 3G Forum „liście życzeń użytkowników” na pierwszym miejscu obok standardowych usług znalazła się możliwość używania voucherów. Chodzi o elektroniczne wiadomości, które upoważniają do zniżek np. w sklepach z odzieżą. Rozwiązanie takie funkcjonuje już w Niemczech, w sieci S.Oliver. Bardzo wysoko w tym rankingu znalazła się też propozycja zastosowania telefonu w charakterze klucza — zamek otwierany SMS–em lub przez skan kodu na wyświetlaczu.
Papierek lakmusowy
Zazwyczaj badania dotyczące usług są bardzo obiecujące, jednak ostatecznej weryfikacji dokonuje rynek i użytkownicy. Przykładem mogą być MMS-y. Yankee Group prognozowała wzrost zysku z tej usługi dla operatorów z 500 mln USD w 2004 r. do 6 mld w 2006 r. O ile w Europie Zachodniej usługa cieszy się dużym powodzeniem, o tyle w Polsce operatorzy nie są zachwyceni dochodami z tego tytułu.
— To właśnie MMS-y są pierwszą usługą, która gorzej przyjęła się u nas niż na Zachodzie — potwierdza Dariusz Boduch.
Użytkownicy wciąż rzadko przesyłają robione za pomocą telefonu zdjęcia jako MMS-y. Wolą przechowywać je w aparacie lub kopiować do komputera. Ten przykład pokazuje, jak ważna jest znajomość potrzeb klientów, a czasem nawet zwykła biznesowa intuicja.
System poza biurem
Największy wpływ na rozwój usług będzie miało wprowadzenie UMTS. Szerokopasmowy przesył danych przez komórkę pozwala tworzyć zupełnie nowe usługi, jak chociażby połączenia wideo. Niestety wciąż problemem jest dostępność tanich i niezawodnych telefonów 3G. Operatorzy biorą też pod uwagę niezbyt pozytywne rezultaty wprowadzenia tego typu usług w Europie Zachodniej.
— Biznesmeni, do których kierowana była usługa wideokonferencji, po prostu obawiali się „inwigilacji” — mówi jeden z analityków rynku telekomunikacyjnego.
Z drugiej strony, szybki transfer danych to nowe możliwości dla użytkowników biznesowych.
— Firmowe systemy zostały zaprojektowane do pracy w sieciach komputerowych. Przy takim zastosowaniu ilość przesyłanych danych czy wielkość aplikacji nie jest istotna. Problemy zaczynają się, kiedy z tych systemów chcemy korzystać mobilnie przez GPRS. Wtedy komfort pracy spada — tłumaczy Bartosz Szczerbiński, kierownik działu marketingu usług i produktów rynku biznesowego Polskiej Telefonii Cyfrowej.
— Dopiero dzięki UMTS mobilny pracownik nawet nie zauważy, że korzysta z systemów poza biurem. Ma bowiem do dyspozycji prędkość porównywalną ze stacjonarnym internetem szerokopasmowym. UMTS sprawi, że do urządzeń mobilnych będzie można przenieść większość środowisk, które wykorzystywane są obecnie w firmie — dodaje Bartosz Szczerbiński.