W najbliższym czasie nie powinno spaść zapotrzebowanie na produkcję przedsiębiorstw.
Przedsiębiorstwo jest w stanie przetrwać okres burzy i naporów, jeżeli tylko znajduje zbyt na swoje towary. W tym zakresie są powody do optymizmu.
— Eksport polskich towarów wydaje się niezagrożony, gdyż w większości przypadków ma on charakter niszowy — twierdzi Małgorzata Krzysztoszek, szefowa ekspertów PKPP.
Zdaniem ekonomistów zaproszonych do gabinetu cieni „PB”, nadal będzie utrzymywał się wysoki wzrost eksportu. Mirosław Gronicki, główny ekonomista Banku Millennium, szacuje, że w tym roku dynamika wyniesie kilkanaście procent, w przyszłym dziesięć, a potem ulegnie lekkiemu osłabieniu.
Wzrośnie też popyt krajowy, choć ograniczać go będzie utrzymujące się wysokie bezrobocie.
— Mamy jednak pewien wzrost zatrudnienia, zwiększa się też dynamika kredytowania gospodarstw domowych. Jeżeli w dużych miastach skończą się problemy z pracą to powstanie możliwość wyraźniejszego wzrostu popytu — uważa Ryszard Petru, główny ekonomista Banku BPH.