
Jeśli chodzi o zachowanie głównej pary walutowej, kurs na początku ubiegłego tygodnia zareagował na wysokości strefy oporowej przy 1,0600, po czym obserwowaliśmy korektę na 150 pipsów w dół. Niemniej w drugiej połowie tygodnia obserwowaliśmy zmianę sentymentu i ponowne podejście w rejony lokalnych maksimów, choć poziom 1,0600 nie został finalnie przekroczony i pozostaje istotnym oporem. Po weekendzie notowania EURUSD oscylują w rejonach 1,0530 i wydaje się, że dziś z racji niemal pustego kalendarza makro, nie należy oczekiwać większych ruchów. Kolejne dni zapowiadają się jednak bardzo ciekawie dlatego zmienność powinna być podwyższona. W przypadku osłabienia dolara i przebicia się kursu EURUSD powyżej 1,0600, droga w kierunku 1,0800 zostanie otwarta. W przeciwnym razie, utrzymanie się ceny poniżej 1,0600, może prowadzić do wygenerowania korekty w kierunku 1,0240, gdzie znajduje się kluczowe wsparcie techniczne.
Patrząc z kolei na nasz krajowy rynek, w ubiegłym tygodniu RPP zdecydowała się na utrzymanie poziomu stóp procentowych, podobnie jak na spotkaniu listopadowym, podwyżki zakończyły się więc na poziomie 6,75% (stopa referencyjna) i na razie nie oczekuje się aby stopy miały rosnąć. Ostatnia decyzja nie była zaskoczeniem dla złotego, jednak należy zauważyć, że sentyment na PLN zależy do tego co dzieje się na głównej parze walutowej czyli na EURUSD. Dlatego też ten tydzień może przynieść większe ruchy także na złotym, a to za sprawą wspomnianych decyzji banków centralnych, jak i danych makro z USA. Należy także zwrócić uwagę na dane z Polski, w tym tygodniu opublikowany zostanie finalny odczyt inflacji CPI (czwartek), a także inflacja bazowa (piątek).
W poniedziałek o poranku nasza krajowa waluta nieznacznie się osłabia, zmienność pozostawia jednak sporo do życzenia. Po godzinie 9:00 złoty traci 0,15% względem dolara i 0,1% do euro. Z kolei ruchy na parach GBPPLN i CHFPLN nie przekraczają 0,1%. Aktualnie za dolara trzeba zapłacić 4,4562 zł, za euro 4,6909 zł, za franka 4,7626 zł, a za funta 5,4568 zł.