Atrament pod piątkowym traktatem stabilizującym Euroland jeszcze nie wysechł, a już wybuchł zgiełk o tryb ratyfikowania tej umowy. Przypomnę, że jeśli Rzeczpospolita Polska na podstawie umowy międzynarodowej przekazuje organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w jakichś sprawach, to ustawa wyrażająca zgodę na ratyfikację uchwalana jest przez Sejm oraz przez Senat większością 2/3 głosów. Bez choćby kilku głosów Prawa i Sprawiedliwości lub Solidarnej Polski osiągnięcie takiej większości jest niemożliwe.
Dlatego można postawić każde pieniądze, że ratyfikacja przeprowadzona zostanie większością zwykłą.
Koalicja Platformy Obywatelskiej z Polskim Stronnictwem Ludowym najpierw większością zwykłą przeforsuje uchwałę proceduralną, że traktat jednak nie uszczupla żadnych państwowych kompetencji. A w drugim kroku takim samym sposobem przyjmie ustawę.