Kobiety nie są głupsze

Łukasz OstruszkaŁukasz Ostruszka
opublikowano: 2013-12-17 00:00

Premier ogłosił, że kobiety w Polsce są lepiej przygotowane do zajęć publicznych. Najwyższy czas, by Polacy w to uwierzyli

POLITYKA

W sobotę pierwszą wiceszefową PO została marszałek Ewa Kopacz, a szef rządu obiecał poparcie dla zasady tzw. suwaka na listach wyborczych partii. Premier pochwalił się, że w parlamencie zasiadają 82 panie z PO. W rządzie są jednak tylko trzy, w tym w randze wicepremiera Elżbieta Bieńkowska, tyle samo zasiada w Radzie Gospodarczej przy Premierze. Donald Tusk ma więc wokół siebie ciągle dużo więcej mężczyzn. [FOT. EASTNEWS]
W sobotę pierwszą wiceszefową PO została marszałek Ewa Kopacz, a szef rządu obiecał poparcie dla zasady tzw. suwaka na listach wyborczych partii. Premier pochwalił się, że w parlamencie zasiadają 82 panie z PO. W rządzie są jednak tylko trzy, w tym w randze wicepremiera Elżbieta Bieńkowska, tyle samo zasiada w Radzie Gospodarczej przy Premierze. Donald Tusk ma więc wokół siebie ciągle dużo więcej mężczyzn. [FOT. EASTNEWS]
None
None

W ostatnią sobotę odbyła się rada krajowa Platformy Obywatelskiej. Partia wybrała zarząd, premier wyznaczył cele na najbliższe lata, ale powiedział też kilka słów o równości płci w Polsce.

— W Platformie to sprawdziliśmy — kobiety w PO, kobiety w Polsce nie są głupsze, nie są gorzej wykwalifikowane od mężczyzn. Szczerze powiedziawszy, z reguły zauważam, że są trochę lepiej przygotowane do zajęć publicznych, a jest ich ciągle trzy razy mniej — mówił premier Donald Tusk.

Można się zmartwić tym, w jakim kraju żyjemy, skoro premier na zjeździe rządzącej partii musi przypominać takie rzeczy. Dla wszystkich, którzy ciągle wątpią w to, że premier powiedział prawdę, przygotowaliśmy kilka ciekawych informacji.

Robert Carden w artykule dla „Washington Post” przypomniał badania prof. Terry'ego Odeana z Uniwersytetu Kalifornijskiego, który analizuje zwyczaje inwestycyjne kobiet i mężczyzn od dwóch dekad. Jego siedmioletnie badanie dowiodło, że kobiety lepiej inwestują od mężczyzn, a główną przyczyną gorszej dyspozycji panów jest ich zbytnia pewność siebie.

Mężczyźni handlują więcej i więcej tracą. Z takim wnioskiem zgodziłaby się zapewne LouAnn Lofton, cytowana w tekście Cardena autorka książki o wymownym tytule „Warren Buffett inwestuje jak dziewczyna: A dlaczego Ty też powinieneś” (tytuł oryginału: „Warren Buffett Invests Like a Girl: And Why You Should, Too”).

Rozwaga i spokój, umiejętność długofalowego i strategicznego myślenia — tutaj panie mają często sporą przewagę, nie tylko w inwestycjach czy polityce, ale także w biznesie. Kilka dni temu Geri Stengel, bizneswoman i współpracowniczka serwisu amerykańskiego magazynu „Forbes”, napisała, że kobiety sukcesu znacznie rzadziej niż ich męscy odpowiednicy podejmują takie działania, jak przenoszenie firmy w inne miejsce, eliminowanie miejsc pracy lub zmniejszenie świadczeń pracowniczych w odpowiedzi na wzrost obciążenia podatkowego.

Powołując się więc na wyniki ankiety US Trust, funduszu Bank of America, Geri Stengel podkreśla, że kobiety są bardziej odpowiedzialnymi społecznie przedsiębiorcami. Na koniec informacja, która jednych mężczyzn przerazi, a innych uszczęśliwi — kobiety zdobywają branże nowych technologii.

Pod koniec listopada serwis Business Insider poinformował, że od początku tego roku do września amerykańska branża tech dodała prawie 40 tys. miejsc pracy, a 60 proc. z nich zajęły kobiety. W poprzedniej dekadzie w każdym roku zdecydowaną przewagę mieli mężczyźni. Tyle za oceanem, bo w Polsce premier musi podkreślać, że kobiety nie są głupsze, a często lepiej przygotowane od mężczyzn.

Takie słowa nie są przypadkiem. W „Global Gender Gap Index”, czyli przygotowanym przez Światowe Forum Ekonomiczne rankingu, który bada jak poszczególne kraje radzą sobie z równością kobiet i mężczyzn, Polska jest poza czołową 50.