Kolejka chętnych do odejścia z Orlenu

PJ
opublikowano: 2009-08-04 00:00

Pierwsze 260 osób złożyło wnioski w programie dobrowolnych odejść. Do końca roku zatrudnienie spadnie o 4 proc.

Pierwsze 260 osób złożyło wnioski w programie dobrowolnych odejść. Do końca roku zatrudnienie spadnie o 4 proc.

W ubiegłym tygodniu minął pierwszy etap składania wniosków przez pracowników PKN Orlen, którzy chcieliby skorzystać z Programu Dobrowolnych Odejść Emerytalnych i Kompensacyjnych. Na razie do zarządu spółki spłynęło około 260 deklaracji. Z tego około 90 osób chce skorzystać z możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę, a 170 osób zainteresowanych jest odejściem w ramach odpraw kompensacyjnych.

— Wyniki programu potwierdzają, że dobrze zostało ocenione zapotrzebowanie pracowników na takie i podobne programy. W wyniku wdrożonego i uzgodnionego ze stroną związkową programu zatrudnienie w PKN Orlen spadnie do końca roku o około 4 procent — mówi Jacek Krawiec, prezes PKN Orlen.

Kto pierwszy ten lepszy

Pracownikom, którzy zdecydują się skorzystać z programu przysługuje odprawa. Na przykład w przypadku odpraw kompensacyjnych, czyli dla pracowników, którzy nabędą uprawnienia do świadczeń przedemerytalnych dopiero 31 grudnia 2049 r., odprawy wyniosą od 22 do maksymalnie 90 tysięcy złotych. Ale tylko dla tych, którzy wniosek złożyli do 28 lipca. Ci, którzy zdecydują się na ten krok do 25 sierpnia widełki wyniosą od 18 do 72 tysięcy złotych.

— To nie są aż tak duże pieniądze. Kwoty są nieraz o połowę mniejsze niż w podobnym programie sprzed kilku lat — przekonuje Bogdan Kwiatkowski, przewodniczący orlenowskiej Solidarności.

Na razie nie wiadomo jaka kwota odpraw łącznie wchodzi w grę.

— Do końca miesiąca zarząd ma ocenić, na które z wniosków wyraża zgodę. Dopiero wtedy też znana będzie wielkość odpraw — dodaje Jacek Krawiec.

Spore cięcie

Na koniec 2008 roku w PKN Orlen pracowało ponad 4,7 tys. osób, a w całej grupie kapitałowej (wraz z czeskim Unipetrolem i litewską rafinerią w Możejkach) — ponad 22,9 tysiące. Jacek Krawiec w czerwcowej rozmowie z "PB" przypominał, że strategia spółki zakłada, że w okresie od 3 do 5 lat zatrudnienie w spółce spadnie o 19 procent.