Kompania zamierza wojować z Żywcem

Paweł Mazur
opublikowano: 1999-10-05 00:00

Kompania zamierza wojować z Żywcem

Akcjonariusze Kompanii Piwowarskiej rozważają zakup kolejnego browaru

PIWNA BARIERA: Obecność w Polsce Heinekena, Carlsberga, SAB, browarów niemieckich czy austriackiego BBAG skutecznie powstrzyma zapędy wielkich nieobecnych na tym rynku — mówi Paweł Sudoł, prezes Kompanii Piwowarskiej. fot. ARC

Walka o dominację na rynku piwnym między Kompanią Piwowarską a Grupą Żywiec nabiera tempa. Kompania chcąc zwiększyć udział w rynku musi dokupić kolejny browar. W grę wchodzić może Okocim, z którego wyników wciąż niezadowolony jest Carlsberg.

Kompania Piwowarska (jej wiodącymi udziałowcami są South African Breweries i Euro Agro Centrum) zamierza zwiększyć swój udział w krajowym rynku. Paweł Sudoł, prezes spółki, nie ukrywa, że kompania będzie walczyć o pozycję lidera. Niebawem może dojść do ostrej rywalizacji z Żywcem, możliwe, że również cenowej. Oznacza to, że w starciu potentatów rynku mogą ucierpieć mniejsze browary, których nie stać na ogromne nakłady na marketing i reklamę.

— W tym roku sprzedamy ponad 4,5 mln hektolitrów piwa. Możemy wyprodukować do 6 mln hektolitrów. Z tymi możliwościami nie dogonimy Grupy Żywiec. SAB natomiast chce być liderem polskiego rynku. W związku z tym nasi właściciele rozważają przejęcia innych firm. Na razie nie wiem, jaki browar może wchodzić w grę — mówi Paweł Sudoł.

Niewykluczone, że może to być giełdowy Okocim, który notuje słabą sprzedaż w tym roku, a główny jego udziałowiec — Carlsberg —wstrzymał wszelkie plany rozwojowe, dotyczące m.in. budowy nowego browaru. Na razie jednak strony milczą na ten temat.

Zyskowne połączenie

Ekspansję na rynku na pewno ułatwi tegoroczne połączenie Lecha i Tyskich. Według prezesa Sudoła, utworzenie Kompanii Piwowarskiej pozwoliło obniżyć koszty działalności browarów. Uproszczono system informatyczny i finansowy, stworzono jedną strukturę sprzedaży, wprowadzono zamienność produkcji. W zależności od potrzeb piwo z browaru w Tychach produkowane jest w Lechu i odwrotnie.

Coraz ciaśniej

Kompania Piwowarska planuje osiągnięcie 10-15-proc. dynamiki sprzedaży rocznie. Średnia krajowa wyniesie w tym roku prawdopodobnie zaledwie 5-6 proc. Tegoroczne wyniki wskazują na to, że spółce uda się sprzedać około 15 proc. więcej piwa niż w roku ubiegłym.

— Na rynku jest miejsce najwyżej dla 4-5 grup. Możliwe, że jedną z grup stworzy Bitburger (Bosman), który wszedł do Sierpca i puka do drzwi browarów na południu Polski — dodaje prezes.

Polaryzacja rynku, drogie piwo, a niebawem zalew taniego napoju z pianką z Czech i Niemiec może doprowadzić do wojny cenowej.

— Chcielibyśmy tego uniknąć za wszelką cenę. Mali producenci powinni skupić się jednak na umacnianiu się na lokalnych rynkach, a nie sprzedawaniu piwa 500 km od swojej siedziby — twierdzi Paweł Sudoł.