Koncepcje zarządzania

DI
opublikowano: 2010-10-07 11:00

Najpierw pomyśl o trzech świnkach. Tych z bajki, dokładnie. Dwie z nich okazały się rozgarnięte jak kupa liści na trawniku pod jesiennym kasztanem, tylko jedna z nich miała poukładane w głowie. A może po prostu miała lepszego sponsora, który swojemu prosiaczkowi nie szczędził na materiałach budowlanych. Różnie bywa z tymi bajkami.

Uniwersalnym przesłaniem historii świnek jest nieznośnie moralizatorska kwestia: „zawsze buduj na właściwym podłożu”. Jej oczywistość wydaje się oczywista, ale – jak to zwykle w życiu bywa – gdy do głosu dochodzą emocje, puszczają hamulce.

W przypadku menedżerów trudno w ogóle mówić o hamulcach, kiedy młody ambitny człowiek w wyprasowanych odświętnie garniturze przychodzi się na pierwszą rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy i na dzień dobry określa swoje wymagania finansowe na 4k netto plus służbowe bonusy.

Potem taki człowiek, młody i ambitny, dostaje swój pierwszy w życiu zespół… i tego dnia po przyjściu wieczorem do domu przekonuje się, że naprawdę nie istnieje limit alkoholu w wydychanym powietrzu. Bo zarządzanie okazało się tak nielogiczne.

I teraz właśnie przychodzi dla takiego menedżera kluczowy moment. Moment, w którym ma niepowtarzalną okazję – i chyba też jedyną w życiu – aby określić którą świnką jest: czy którąś z tych dwóch które tępo brały to co się nawinęło pod rękę, nigdy nie poświęcając nawet przelotnej chwili na zastanowienie się co robię, dlaczego to robię, po co to robię, czy też może jest świnką z wysoko rozwiniętym instynktem przetrwania, który jest silniejszy niż wstyd i ludzkie szyderstwo.

Tępa świnka pójdzie w tym momencie spać i do końca życia będzie mieć pretensje do wszystkich i o wszystko w swojej menedżerskiej pracy.

Świnka-survivor zagryzie wargi, podejdzie do półki z książkami i zacznie czytać jakiś podręcznik zarządzania. Podręcznik. Rzetelny, z solidną wiedzą. Nie jakiś poradnik złotoustego sprzedawcy snake-oilu. Prawdziwą wiedzę. Bo ta świnka wie, że tylko na prawdziwej wiedzy daje mocny fundament skutecznemu zarządzaniu.

Jak by było cudownie w biznesie, gdyby każdy menedżer z doświadczeniem mniej niż rocznym chodził z tą (lub podobną) książką pod pachą cały czas. Zawsze mógłby się odwołać do koncepcji, które już gdzieś kiedyś okazały się skuteczne. Nie musiałby w stresie wymyślać niestworzonych strategii, tylko zainspirowałby się doświadczeniami innych menedżerów, dyrektorów, kierowników. W książce są opisane 22 koncepcje zarządzania, począwszy od klasycznych, przez teorie złotego wieku (benchmarking, TQM, marketing), po kilka nowych ciekawostek (zarządzanie wiedzą, organizacja wirtualna). Prawdopodobnie korzystasz z mądrości zaledwie kilku z nich. Cała reszta czeka, aż po nie sięgniesz i wykorzystasz dla własnej skuteczności.

Są one w tej książce: „Koncepcje zarządzania” Małgorzaty Czerskiej i Agnieszki A. Szpitter (red. nauk.) (Wydawnictwo C.H. Beck, 2010). To dobra lektura dla każdego menedżera.

„Koncepcje zarządzania” Małgorzaty Czerskiej i Agnieszki A. Szpitter
„Koncepcje zarządzania” Małgorzaty Czerskiej i Agnieszki A. Szpitter
None
None