Największe na świecie firmy naftowe poprosiły właścicieli flot tankowców, aby pływały one wolniej, dzięki czemu podaż ropy nie będzie tak narastać, poinformował największy europejski armator.
Tankowce przewożące 2 mln baryłek ropy pływają obecnie z prędkością ok. 13 węzłów, a maksymalna wynosi 15 węzłów, poinformował Paddy Rodgers, prezes belgijskiego Euronav. Niższa prędkość oznacza, że rejs trwający zwykle 40 dni wydłuża się do 48 dni. Rodgers powiedział, że dostawy do portów są obecnie tak duże, że jest prawdopodobne iż potrzeba składowania ropy na morzu pojawi się wcześniej niż oczekiwano. Jego firma może naliczać miesięcznie 75 centów za każdą baryłkę ropy magazynowaną w tankowcu