Kurs ropy naftowej ponownie rośnie w poniedziałek niwelując spadek ceny surowca z końca ubiegłego tygodnia. Powodem jest nie słabnące napięcie na Bliskim Wschodzie oraz perturbacje w wenezuelskim sektorze naftowym.
Wenezuela jest czwartym na świecie eksporterem ropy i jednym z największych dostawców surowca na rynek USA. Od ok. półtora miesiąca trwa konflikt między prezydentem kraju Hugo Chavezem a przedstawicielami sektora naftowego. Spór toczy się wokół wprowadzania ludzi Cheveza do spółek naftowych, czemu sprzeciwiają się zarówno ich zarządy jak i pracownicy. W miniony weekend Chevez odwołał siedmiu członków władz państwowych spółek naftowych. Reuters nieoficjalnie dowiedział się, że produkcja ropy spadła o ok. 40 proc. Dzienne wydobycie ropy z wenezuelskich złóż wynosiło ostatnio 2,6 mln baryłek.
Nie słabnie również napięcie na Bliskim Wschodzie. Izrael nie ulega naciskom administracji amerykańskiej, która zwróciła się o wycofanie armii z palestyńskich miast i osiedli. Niepokojące są również ostatnie doniesienia z Betlejem, gdzie armia izraelska wbrew deklaracjom zaatakowała Palestyńczyków zgromadzonych w Bazylice Narodzenia Pańskiego.
MD, Reuters