Kopalnie nie mają na pensje

Maria Trepińska
opublikowano: 1999-10-07 00:00

Kopalnie nie mają na pensje

W listopadzie coraz bardziej zadłużonym kopalniom może zabraknąć pieniędzy na wypłaty dla górników. Zobowiązania branży przekroczyły już 19 mld zł.

W każdej z siedmiu spółek węglowych pracuje przeciętnie po 25 tys. osób. Co miesiąc w każdej spółce na wynagrodzenia idzie około 80 mln zł. Wpływy ze sprzedaży węgla nie są w stanie pokryć potrzeb finansowych kopalni. Najbliższe miesiące postawią zarządy spółek węglowych przed prawdziwym problemem.

Potrzeba więcej pieniędzy

W listopadzie i w grudniu kumulują się wypłaty górnicze: dwie stałe pensje, wypłata „barbórki” i „czternastki”. Tylko na ten cel jedna spółka węglowa będzie potrzebowała ponad 360 mln zł. Zdaniem ekspertów węglowych, właśnie wtedy nastąpi załamanie finansów kopalń, ponieważ zarządy nie będą w stanie zabezpieczyć wypłat w terminie. Tym bardziej że po raz pierwszy od wielu lat dwóch potentatów w handlu węglem — Węglokoks (eksport) i Węglozbyt (kraj) — odmówiło kopalniom poręczeń kredytowych.

Spirala zadłużenia

Broniąc się przed krachem finansowym, kopalnie zaciągają kredyty pod zastaw węgla. W tym wypadku banki żądają jednak podwójnego zabezpieczenia (np. udzielając pożyczki 10 mln, bank bierze w zastaw węgiel wartości 20 mln zł). Zastawem objęty jest już nawet węgiel, który będzie wydobyty dopiero w grudniu. Spirala zadłużenia szybko rośnie. Od początku roku zobowiązania branży długo- i krótkoterminowe wzrosły o 4 mld zł i obecnie przekraczają 19 mld zł.

Czas prokuratorów

Przeciwko czterem prezesom spółek węglowych prokuratura skierowała do sądu akty oskarżenia. Powodem jest nieregulowanie zobowiązań z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych i ZUS. Spółki węglowe są winne ZUS około 260 mln zł.